Prosta matematyka.
10% od tych milionow dochodow korporacji to o wiele wieksza suma od 15% z 4000 brutto Kowalskiego.
Jest wielki placz o to, ze zli kapitalistyczni przedsiebiorcy nie odprowadzaja w Polsce podatkow. Pytam sie, czemu tu sie dziwic? Naturalne, ze wlasciciel firmy liczy na swoj zysk, nie obchodzi go, ze powinien placic podatki w Polsce, aby cyganska rodzina na Podlasiu miala socjal, a samotna matka na Slasku swiadczenia socjalne. Mowie to jako przedsiebiorca. Ten zly, ktorego obchodzi wlasny zysk.
Jak mamy sprawic, aby pieniadze wplywaly do nas, a nie do Monako, skoro nie sprawiamy firmom ku temu odpowiedniego srodowiska?
To panstwo powinno sie dostosowac do duzych przedsiebiorcow, a nie na odwrot.
Wiec jak dla mnie - podatek staly lub regresywny, nigdy progresywny.
Zakładki