Ale wkurwiają mnie te nieścisłości w DB:
Nagle pojawił się jakiś Tagoma, zwykły żołnierz armii Freeza, który odbył jakiś specjalny trening i w zapowiedzi następnego odcinka widać, że będzie bez trudu radzić sobie z Gohanem, który jest silniejszy od Super Buu, dla którego już Cell był gównem, a o Freezy z DBZ nie będę nawet wspominać. Wkurwia mnie to, że twórcy DBS tak manipulują KI bohaterów. Dragon Ball zawsze miał wiele nieścisłości, ale sprawa poziomów mocy w DBZ jeszcze trzymała się jakoś kupy, ale DBS to jest kurwa porażka. I jeszcze Muten Roshi, który był niczym dla Raditza, który miał poziom mocy może nawet niższy, niż przeciętny wojownik armii Freezy, a teraz bez problemu walczy z całym oddziałem jego wojowników. Śmiech na sali to wszystko.
I nadal nie mogę przeboleć tego, jaką pizdą stał się Gohan. Rozumiem, rodzina, nauka, ale mogli mu zostawić przynajmniej jego poważny wyraz twarzy i fryzurę z Buu sagi, w GT dobrze wyglądał. Pozostaje tylko pamiętać Gohana z walki z Celem oraz Super Buu (dodam tylko jeszcze od siebie, że Mystic Gohan jakoś bardziej mi się podobał od ssj2).
Zakładki