Miałem na myśli, że jeśli jestem zwykłym chłopaczkiem, nawet nie sportowcem, a bardziej umysłowcem (jakoś to się ładniej nazywało) to mam dużo mniejsze szanse niż przeszkolony i wyszkolony żołnierz. Dlatego nadal uważam, że nawet i miesięcznie "szkolenie" nie przygotowuje mnie w tempie ekspresowym do wojny, po prostu nie. Dlatego obrona mojej rodziny byłaby skuteczniejsza, kiedy zająłbym się bezpośrednio nią - czy to ucieczką za granice kraju czy to w jakiś inny sposób. Pójście na wojnę nie zapewnia moim bliskich ochrony - ta ochrona rozchodzi się na cały naród. Wiecie o co mi chodzi, prawda?
I w żaden sposób nie krytykuję osób, które chcą bronić kraju. Ba! Czuję nieokreślony respekt do żołnierzy i osób, które są gotowe oddać życie za ojczyznę z myślą, że czynią to dla większego ogółu. Jednakże jeśli wpada koleś na forum internetowe i krytykuje każdego, kto nie chce brać udziału w wojnie, a sam przygotowuje się do niej czytając artykuły na internecie i oglądając filmy na YouTube, bo przecież "wiedza teoretyczna też jest potrzebna" to od razu zapala mi się w głowie czerwona lampka: "ATTENTION WHORE".
Trzeba mierzyć zamiary na własne możliwości i wiem na 100%, że osobiście nigdy nie podołałbym wojnie. No chyba, że miałbym gotować grochówkę, gdzieś w chuj daleko od frontu - nie ma problemu, lubię pomagać, póki wojna sama w sobie do mnie nie dojdzie. A to w dzisiejszych czasach może być dosyć trudne. Trudniejsze aniżeli było to podczas pierwszej czy drugiej WŚ.
Drozd napisał
Całe szczęście, że nasi przodkowie mieli całkiem inne zdanie. Pamiętaj chociaż o tym, że to dzięki nim Polska jest Polską, że w ogóle swobodnie stąpasz po tej ziemi.nie jesteście patriotami
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że to jest efekt propagandy ludzi, którzy przeżyli II WŚ czy żyli w komunie i tak bardzo utożsamiają się z Polską? Tylko nie zrozumcie mnie tutaj źle. Chodzi mi tylko i wyłącznie o to, że gdyby rozbiory Polski potoczyły się troszeczkę inaczej, a i ostatnie 100 lat przebiegło innym torem, a dzisiejsza Polska byłaby na przykład Niemcami, to w ogóle nie czułbyś przywiązania do tego tworu, Polska sama w sobie zaczęłaby dawno zanikać. Chociaż podczas pisania ostatniego zdania, pomyślałem sobie właśnie o zaborach...123 lata, a Polska przetrwała. Dosyć ciekawe zjawisko, ale myślę, że nie wiele brakło do wyparcia poczucia ojczyzny jako Polski. Myślę, że dwa - trzy dodatkowe pokolenia i Polska by się już nie odrodzyła.
No, ale ostatnie zdania to już takie głupie spekulacje i poranne przemyślenia.
Drozd napisał
nie jesteście patriotami
Zdefiniuj "patriota". Czy to osoba, która bezmyślnie idzie na wojnę, by umrzeć bohatersko za ojczyznę?
Drozd napisał
Może nie każdemu tak łatwo jest wyjechać za granicę?
Nigdy nie powiedziałem, że jest łatwo.
Zakładki