Jojo Kapitan napisał
Już chyba z dwojga złego wolałem Sikorskiego jako ministra, niż marszałka. W całokształcie rządu Tuska wypadał całkiem kompetentnie.
Tym razem muszę się zgodzić. Na prezesa RM już bardziej się nadaje Sikorski albo Schetyna niż Kopacz. Dla mnie zebrali rząd jak najmniej aferowy, włączyli jak najwięcej frakcji z PO aby skonsolidować na wybory. Zresztą będzie rządzić ledwo rok, więc nawet jakby bardzo chciała nic nie zepsuje, a Tusk ma właściwie to co chciał - tak długo walczył aby w partii żadna inna osobowość mu się sprzeciwiająca nie mogła nigdzie dojść. No i teraz jest problem, że de facto nie ma ani jednej konkretnej osoby która może poprowadzić partię. Ja osobiście widziałbym Schetyne w tej roli, chociaż pewnie nikt się tutaj ze mną nie zgodzi.
Kopacz dobrze się sprawdzała na poważnym, ważnym, ale de facto pomniejszym stanowiskiem marszałka. A swoją drogą szkoda mi także Bieńkowskiej, tutaj by się nam bardziej przydała.
LordCompi napisał
Z tego co się orientuje to Kopara obstawiła stołki nieodpowiednimi ludźmi (czyt. niekompetentnymi)
Bzdura, ale nie dlatego, że posiadają nieodpowiednie kwalifikacje, ale dlatego że nie istnieją formalne wymagania do objęcia teki ministra pod względem doświadczenia zawodowego czy kierunku wykształcenia. Klepanie, że ministrami są ludzie niekompetentni to medialny chwyt. Są ewentualnie tradycyjne teki, które powinny przypadać osoba o określonym wykształceniu np. prawnik w MS (aczkolwiek Tusk nie miał problemu dać MS historykowi filozofii), czy też lekarz w MZ, ale są to bardziej wytyczne niż adekwatne wymagania. Teoretycznie, jeżeli nie zobaczymy jak sobie poradzą na określonych stanowiskach nie możemy nić powiedzieć czy są odpowiednimi osobami czy też nie.
Zakładki