Reklama
Pokazuje wyniki od 1 do 3 z 3

Temat: [miniatura] Przegrana walka

  1. #1
    Avatar Elite Box
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    ________________ Piszę: Życie na Rookgaardzie!
    Wiek
    32
    Posty
    289
    Siła reputacji
    19

    Domyślny [miniatura] Przegrana walka

    Miniatura trudna i zmuszająca do głębszego skupienia. Z zamierzenia, oczywiście, bo jak jest, to Wy ocenicie. Pisana jako test porównań, opisów, dlatego brak dialogu, a porównań jest od zarypania. Tekst nie ma jakiegoś specjalnego tytułu, z którym by się utożsamiał. Powstawał jako Miasto budzi się do życia, przez chwilę nosił nazwę Kataklizm, ale w końcu została Przegrana walka. Jednak jeśli macie na to ochotę - możecie nadać mu własny tytuł (i pochwalić się nim w komentarzach ^^).

    ***

          Krwistoczerwona łuna wstępowała na nieboskłon kocim krokiem, bezlitośnie przeganiając swego odwiecznego wroga. Mrok niczym pies z podkulonym ogonem chował się poniżej przeciwległej linii rozdzielającej świat rzeczywisty od fantastycznego. Pozornie martwe i nieruchome, niezliczone jasne punkciki bladły w blasku swojego krewnego, który trzymał pieczę nad wszelkim ziemskim stworzeniem. Cienie zatańczyły po wzburzonej tafli bezkresnego, zielonego morza, na którym niczym majestatyczne żaglowce wznosiły się strzeliste wieże. Wszystko budziło się do życia po krótkiej drzemce, po odpoczynku od codzienności. Zielone, rozłożyste korony wysokich drzew migotały tysiącem światełek, podobnie jak trawa u ich stóp. Grzybowe kapelusze odbijały dające nadzieję promienie, posyłając je między swoich przyjaciół. Dobra nowina o powracającym panu rozchodziła się po okolicy jak strzała pędząca ku sercu nieświadomej ofiary. Słońce kochało swoich podwładnych zależnych od jego dobrej woli niesienia światłości i otuchy. Wznosiło się wysoko, zmniejszając chwilowo królestwo cieni.
          Nieśmiałe promyki przemykały pomiędzy wieżami, niekiedy zatapiając się w nich, by nigdy nie móc uciec. Pokryte wielkimi połaciami przezroczystego szkła budowle chłonęły je niczym wygłodniała zwierzyna zdobycz. Gdzieś w tej szaroburej rzeczywistości wałęsały się przedziwne stworzenia - ludzie - którzy nad wyraz kochali Słońce, co chwila na nie spoglądając. Weselili się, gdy pozwoliło im zasmakować swojego dobrodziejstwa, otulało ich bowiem nie tylko światłem i ciepłem, lecz również nadzieją. Nadzieją na kolejny spokojny dzień.
          Nikt się nie przejął, gdy po przejmująco głębokim, błękitnym stropie przemieszczał się samotny biały wędrowiec. Był niczym kłęby waty, wydawał się lekki i przyjazny, lecz jego prawdziwa natura szybko wyszła na jaw - przesłonił on piękną tarczę, rzucając na pola, lasy i miasto dołujący cień. Piękne kielichy na zielonych nóżkach opadły i zamknęły się, cierpliwie czekając na powrót swojego starego przyjaciela. Mimo panującej szarości, gdzieś pośród szlachetnych koron dało się słyszeć radosny świergot. Nikt nie zauważył, jak tajemniczy niebiański jeździec pędził na spotkanie białemu wędrowcowi. Zdawał się lecieć niczym strzała, celując w sam środek skłębionego nieszczęścia. Nieboskłon rozdarł się na dwoje szarą wstęgą, strzała przeszła na wylot, mknąc dalej niczym niewzruszona. Tym razem walka była przegrana. Znad horyzontu zbliżały się kolejne bryły.
          Miasto żyło, a Słońce walczyło o to dzielnie, korzystając z każdej, choćby najmniejszej, przerwy w kawalkadzie białych wędrowców. Wszyscy byli wdzięczni, że walczyło dla nich. Nikt się nie spodziewał, że już nigdy go nie ujrzą…
    Ostatnio zmieniony przez Elite Box : 20-04-2014, 22:27
    Opowiadania SF i Fantasy
    Zapraszam na bloga, aktualnie wydaję opowiadanie SF pt. Cztery godziny NOWE!
    http://sciencefantasia.blogspot.com
    ***
    Facebookowa grupa dla twórców blogów literackich - https://www.facebook.com/groups/literaccy/ ;)

  2. #2
    Avatar Aureos
    Data rejestracji
    2009
    Wiek
    31
    Posty
    6,620
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Bardzo fajna miniaturka. Czytając pierwszy akapit miałem w głowie jedno słowo - "grafomania", ale całościowy efekt bardzo pozytywny. Ciężko przebrnąć przez masę porównań i metafor ale jako że ten gatunek rządzi się swoimi prawami, nie uważałbym tego za wadę. Mógłbyś swoją drogą wyjaśnić o co tak naprawdę chodzi bo fabuła wymaga chwili zastanowienia. Moje dwie interpretacje:
    - Jakieś asteroidy bombardują ziemię i przelatują przez chmury - tylko dlaczego 'znad horyzontu'
    - Ma miejsce bitwa powietrzna myśliwców, wojna itp.?

  3. Reklama
  4. #3
    Avatar Elite Box
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    ________________ Piszę: Życie na Rookgaardzie!
    Wiek
    32
    Posty
    289
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Dzięki za opinię. Tekst pisałem jako ćwiczenie, rozgrzewkę, czy coś w tym stylu. Miałem sporą przerwę w pisaniu i chciałem ją czymś wypełnić :) Co do fabuły, to w zasadzie jej tu nie ma. Nie wiem, czy jest sens wyjaśniać, o co mi chodziło. Każdy może zinterpretować to na własny sposób :) Ale gdyby koniecznie kogoś interesowało, to proszę:
    Jest opisany poranek, wschód słońca, które daje nadzieję itp. itd., ale za chwilę coś je przesłania. Z początku są to małe obłoki, przez które przelatuje jakiś samolot, ale nadciąga coś gorszego. Ostatnie zdanie sugeruje, że to "coś gorszego" nigdy ma się nie skończyć. Słońce zostaje przesłonięte na stałe. Nie jest to oczywiste, nie wynika z tekstu, ale chodziło mi o popiół wulkaniczny i zjawisko tzw. zimy wulkanicznej. Tekst miał być apokaliptyczny, a w zasadzie to ostatnie zdanie miało takie być tylko :P Sielanka, sranka, a tu szok.
    Opowiadania SF i Fantasy
    Zapraszam na bloga, aktualnie wydaję opowiadanie SF pt. Cztery godziny NOWE!
    http://sciencefantasia.blogspot.com
    ***
    Facebookowa grupa dla twórców blogów literackich - https://www.facebook.com/groups/literaccy/ ;)

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Wielka przegrana. Koniec przygody.
    Przez Hunterius w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 30
    Ostatni post: 22-02-2018, 19:30
  2. Nietrafione studia przegrana?
    Przez Shaun w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 77
    Ostatni post: 28-04-2014, 19:41
  3. [miniatura] Dzień z życia programisty
    Przez Elite Box w dziale Artyści
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post: 12-01-2014, 17:36
  4. [Miniatura] Ucieczka
    Przez Blus w dziale Artyści
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post: 06-01-2014, 15:46
  5. Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 11-01-2012, 23:48

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •