@
Tasmann ; ale to nic dziwnego, że w aucie 135k właściwie nic się nie popsuło, bardziej bym wiek tutaj postawił, że ma 11 lat i dopiero pierwsza awaria. Zdecydowana większość aut z tamtych czasów z takim nalotem będzie absolutnie bezobsługowa, przytoczmy chociażby takiego W204, a nawet E90 (a wszyscy wiemy, że to różnie wygląda w tych autach jak mają już naloty 250kkm+), Toyoty, nawet koreańskie śmietniki byłyby po tym przebiegu bezawaryjne.
Oczywiście nie ujmuję Accordowi, bo on i przy 300kkm dalej się nie psuje, ale po prostu masz auto od nowości z malutkim nalotem i naprawdę nie ma znaczenia jaka to marka, a nawet jeśli ma, to minimalne.
Dam takie dwa przykłady:
nr1 Qashqai, kupiony jakoś na początku produkcji, już 10 lat będzie miał. Nalatane niecałe 200k, totalnie brak problemów, a przecież one z początku produkcji miały parę wad usuwanych na gwarancji, a ten nigdy nie był tego robić i lata, a więc szczęśliwy egzemplarz.
nr2 206 od mamy kumpla; od nowości u nich tak samo jak tamten Qashqai, nalatane już ponad 100kkm, a tam się chuja popsuło, nawet ta osrana belka tylna nie była robiona. Każdy wie, że 206ki to są auta na 150k i do kosza, a tamten normalnie jak Yaris bezawaryjny.
PS Jak będziesz opylał tego Accorda, to daj znać, wezmę może XD
@
Master ; Giulietta jest tragicznie wykończona w środku, niskiej jakości cienkie plastiki, które trzeszczą się ja się za nie złapie, a co dopiero podociska czy poszarpie. Taki plastik fantastik, pięknie to wygląda, ale lepiej nie dotykać. Pomimo tego jednak bardzo bym chciał taką Giulietkę z 1.75TBi i kto wie, może mnie takie autko czeka za kilka lat, zdecydowanie jest to jeden z moich typów, a z kompaktów - najlepszy.
Zakładki