Nie bądź łosiem - kup V8!
@
Pyroflames ;
Widziałem, że szukasz klasyka z dużym silnikiem, to warto, żebyś spojrzał.
No i udało mi się, kupiłem swoje pierwsze V8! Ford Thunderbird LX z 1996 roku, silnik to szesnastozaworowy 4.6 SOHC, 205km i 380Nm, ale jeszcze nie wiem, ile z nich będzie trzeba wskrzesić :P
Wczoraj przytargałem go bez żadnych problemów z Łańcuta do Łodzi - auto przejechało 350km bez zająknięcia, więc póki co nie muszę się chyba obawiać żadnych katastrof. Do wymiany mam hamulce przednie, ale dostałem od gościa nowe tarcze i klocki, których nie zdążył jeszcze założyć, ogarnąć muszę obroty, bo jeździ na zbyt niskich i chyba przez to skrzynia biegów trochę głupieje przy redukcjach, no i sprawdzić (i pewnie wymienić) felgi z oponami, bo biją od 110km/h, a opony i tak są słabe.
Wizualnie: kiepski czarny mat, łatany wielokrotnie (któryś z poprzednich właścicieli chciał robić z auta driftowóz i zaczął od wycięcia w błotnikach dziur na wentylację piast xD) i jakieś pierdoły do porobienia, typu prawe lusterko trzymające się na taśmie ;) A, no i poprzedniemu właścicielowi zajebali kilka dni wcześniej emblemat z maski ;/
W środku fotel kierowy w kiepskim stanie, brak radia i głośników (to mnie boli najbardziej póki co ;p) i pocięta podsufitka (nie wiem co i po co ktoś z nią robił), ale takie sprawy to mnie na razie nie interesują.
W aucie jest gaz na blosie, niestety nie wiem ile pali, bo nie działa mi licznik xD Póki co będę przeliczał w zł/tydzień :D
Z facetem od ponad miesiąca się umawiałem na kupno tego auta, cena była 6k do negocjacji i tyle dałem, nie wspominając nic nawet o żadnym targowaniu, bo gość wymienił mi przez ten czas hamulce z tyłu, dał nowe na przód, połatał te dziury w błotnikach i jeden z progów zewnętrznych, z którego wiała dziura, zmienił końcówki wydechów i założył nowy, sprawniejszy dolot, także głupio byłoby cokolwiek wspominać o zbijaniu ceny ;)
Na liczniku 324k km, ale ile zrobione, to ciężko stwierdzić przez niedziałający licznik, może być sporo więcej. Na razie zamierzam zająć się hamulcami i ogarnąć obroty silnika, żeby to zaczęło odpowiednio ze skrzynią współpracować. No kierunki muszę tylne zrobić, bo cały czas są w oryginale - czerwone.
Sporo pracy mnie czeka i kasy wydanej, ale już się jaram jak głupi :D
Zakładki