Wczorajsza dyszka, przy okazji poprawa rekordu - 0:58:58. Dwa podbiegi (ktore 2 miesiace temu byly wyzwaniem, a ktore teraz pokonuje na luzie) i rozwiazana sznurowka na 1 kilometrze :D
Załącznik 317738
Przy okazji nachodza mnie rozne mysli.
za 3 tygodnie jest bieg na 10 mil, ktory mial byc dla mnie celem posrednim do polmaratonu za 2 miesiace. Ostatnie dlugie wybieganie to bylo wlasnie 10 mil (16km z gorka) i nie czuje juz ekscytacji, nie jest to dla mnie jakas wysoka poprzeczka.
Mysle, ze polmaraton to bedzie taki troche dluzszy trening i zamiast walki o dobiegniecie, bedzie walka o konkretny czas. Ten dystans troche przestal mnie przerazac.
Miesiac po polmaratonie (czyli za niecale 3 miesiace) organizowany jest Dublin Marathon - b. duze, medialne wydarzenie, kilkanascie tysiecy biegaczy, jeszcze wiecej kibicow... Kusi mnie, zeby sprobowac :D
Czy zdaze sie przygotowac?
Ostatni weekend - 16km tempem ok. 6:00, druga polowa szybsza niz pierwsza. Mysle, ze realnie dalbym rade przygotowac sie na czas 4:30:00 w maratonie w pazdzierniku. Szalu nie ma. Nie jestem pewny, czy 1) jest sens startowac na taki wolny czas 2) czy to nie za szybko, biorac pod uwage ze regularnie biegam dopiero 2 miesiace z gorka...
Na razie nie podjalem zadnej decyzji.
Zakładki