udarr napisał
Jasne jest to, że mieszka i pracuje w UK ale co to ma do rzeczy? Może kupić mieszkanie w Polsce za 100k pln, może kupić dwa mieszkania na kredyt po 100k z 50% wkładem własnym itd...
Nie ma sensu się o to spierać. Ja tylko mówię jak wygląda sytuacja w UK.
Ale powiem wam, że całkiem zadowolony jestem ze swojej inwestycji. Fajne uczucie gdy jesteś na drugim końcu świata tak jak ja na Filipinach, a ludzie ci wszystko ogarniają i załatwiają żeby wszystko grało. Kontaktują się tylko poprzez e-mail z informacjami co robią i pytając o dalsze instrukcje albo o potrzebne przelewy.
Jak byłem na Filipinach prawnik mi dał znać żebym mu przesłał kasę potrzebną na opłacenie ludzi którzy muszą zrobić jakieś raporty geodezyjne i środowiskowe. (zawsze przy kupnie budynku jest to wykonywane) oraz mój doradca finansowy się odezwał, że wynalazł kilka ofert rzeczoznawców i przesłał mi te oferty żebym wybrał jakąś i przesłał mu kasę. Rzeczoznawca trochę zawalił, bo nie miał wolnego czasu w swoim kalendarzyku więc trochę się przedłużyło i trzeba było brać innego, ale jutro już ma ustalony termin i jutro przychodzi wszystko oglądać i pisać odpowiedni raport dla banku. Jest to już ostatnia sprawa. Raport dla banku o wartości budynków i bank daje już kredyt.
Jutro też mam umówioną rozmowę telefoniczną gdzie będą mi otwierać konto w banku dla mojej firmy. (Warunek banku co do kredytu, że wraz z kredytem otworzą mi konto firmowe w ich banku.)
Oraz człowiek od ubezpieczenia też się do mnie odezwał jak byłem na Filipinach i przesłał swoją ofertę i całość wygląda lepiej niż przypuszczałem.
Ubezpieczenie dla landlorda na moje dwa budynki wynosi £1000 na rok. Zawarte w nim jest wszystko, łącznie z pokryciem kosztów okresów gdy mieszkanie stoi puste bez lokatorów, bo nie można żadnego znaleźć.
Zakładki