Na wstępie napiszę, nikogo nie zamierzam namawiać do wiary w Jezusa Chrystusa. Jeśli nie chcesz to nie czytaj tego, wyjdź z tego wątku i idź własną drogą, bo możliwe że to nie jest dla Ciebie, ale może kiedyś gdy dopadnie Cię nędzota życia pomyślisz o Jezusie z którego się śmiałeś i szydziłeś.
Dodam, że nie należę do żadnej sekty. Nie jestem katolikiem, świadkiem jehowy, buddystą, hinduistą, nie należę do żadnego wyznania, nie jestem protestantem, prawosławnym itp. Nie należę do żadnej religii.
Żyję naukami Jezusa Chrystusa, tak jak robili to pierwsi apostołowie po Jego zmartwychwstaniu.
Miałem świadomość, że umieszczając swoje świadectwo na tym forum spotkam się z ogromnym niezrozumieniem. Możecie sobie ze mnie szydzić, śmiać się, uznawać za wariata i sekciarza ale traktuję to jako komplement. 99 osób może to zlać i opluć, ale być może kiedyś znajdzie się jedna osoba, która chciałaby poznać czym jest Królestwo Niebieskie.
Być może kogoś zainteresuje jak to jest żyć bez własnego ja, jak to jest być w pełni szczęśliwym, budzić się codziennie rano z uśmiechem na ustach, pomagać innym z serca, jak to jest żyć bez wyrządzania krzywdy innym, jak to jest żyć bez depresji, jak to jest być całkowicie wolnym od wszystkich uzależnień, jak to jest być we wspólnocie braci i sióstr którzy skoczyliby za Tobą w ogień i oddali Ci swój ostatni grosz, jak to jest żyć ze świadomością że po śmierci fizycznej czeka Cię coś jeszcze bardziej wspaniałego niż na Ziemi gdzie panuje prawie całkowita ciemność.
To o czym piszę nie jest z tego świata - zarezerwowane jest jedynie dla nielicznych osób, które chcą poznać prawdę. Światłość przebija jakąkolwiek ciemność, światłość jest wieczna, ciemność gaśnie i jest martwa w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Zakładki