Sinis napisał
Potwornie boję się kontuzji kolan. Serio chciałbym być rakietą i zasuwać na nartach, ale wolę żyć w zdrowiu. Coś jak moja niespełniona miłość do motocykli.
Spoko, tak tylko dla zasady dojebałem, bo kosa ze snowboardzistami xD ale nie ze wszystkimi i nie na poważnie. Nie zdrapuj bokiem śniegu i nie siadaj na środku stoku i będzie sztama
Przedmówcy dobrze mówią. Co do twardości itp. to nie poradzę, ale możesz się trochę zorientować w necie jak to jest i w sklepie już doradzisz się fachowca, bo tak jak mówili wyżej – przede wszystkim ma nie być luźny, ale równocześnie ma być wygodny. Ja mam nie do końca wygodny but i na dłuższą metę to jest katorga, też se muszę w sumie kupić nowe.
A miałeś jakiś uraz kolan, czy co? Bo jeśli marzą Ci się też narty, nie masz jakichś szczególnych skłonności do kontuzji, to nie ma co się aż tak bać. Wcale nie tak łatwo o tak mocne uszkodzenie podczas upadku. Mam ziomka co strasznie się bał i fazował, że narty będą mu się krzyżowały i zaraz se kolana rozjebie, ale w końcu dał się przekonać i w wieku 25 lat pierwszy raz pojechał na narty, drugi raz w życiu pojechał ze mną na Pilsko i też wrócił w jednym kawałku. Ja lubię za to zapierdalać ale też jestem cały. A jeżdżę pod wyciągami, poza trasami i skaczę na hopkach na naprawdę starym sprzęcie z siódmej ręki, kompletnie niedobranym i czasem niedoregulowanym
I ciężko mówić o wprawie bo jeżdżę średnio jeden dzień w roku. Tak więc jeśli nie masz obiektywnych przeciwwskazań to spełniaj marzenia
Zakładki