Dzien dobry, sprawa wyglada tak, ze jakis czas temu zamowilem czesc do samochodu. Nie dalo sie stwierdzic jednoznacznie czy wlasnie to jest zjebane, wiec zadzwonilem do chlopa (stosunkowo duza firma) czy jak sie okaze czy to nie to, to bede mogl mu to odeslac (tzn wiem, ze z gory mam takie prawo, ale chcialem go uprzedzic o takiej ewentualnosci). Powiedzial skurwiel ze tak oczywiscie nie ma problemu. Byla godzina 15 wiec powiedzial, ze jak natychmiast zrobie wplate to on wysle jeszcze dzis, ale bez angazowania we wszystko allegro. Ok. Rzeczywiscie wyslal natychmiast.
Okazalo sie, ze to nie ta czesc. Dzwonie do niego ze odsylam. Okej nie ma problemu, tylko wsadz do srodka kartke z numerem konta. Tak zrobilem, wyslalem, odczekalem 10 dni. Dzwonie czy doszlo w zeszly piatek. Tak doszlo, dzisiaj robie zwroty. Mysle ok, pewnie inny bank, bedzie hajs w poniedzialek. Nie bylo. Dzwonie w poniedzialek i mowi mi, ze dzisiaj bedzie wysylal. We wtorek nie ma. Pisze smsa we wtorek, odpisal ze zaraz wysle. Napisalem w srode, nie odpisal.
Co moge zrobic z tym skurwysynem? Do trzcianki ode mnie za daleko zeby jechac specjalnie, czesc warta zreszta 200 zlotych. Jestem jakos chroniony w tej sytuacji? Co moge naslac. Pip? Skarbowówe?
Zakładki