Masaker napisał
jakby nie patrzec to tylko 20 minut pociagiem ;d
No tak, ale jednak sama Piła+Chodzież to 100 tysięcy ludzi, a to byli dobrzy znajomi. Kiedyś mieszkaliśmy praktycznie obok. Możliwe nawet, że to od nich się o gierce dowiedziałem. Ale ja na securze nie grałem, bo mi się nie podobało non-pvp, chyba tylko noob chara miałem jakiegoś.
@
Masaker ;
Shany napisał
cipsoft gowno firma, potencjal jaki miala ta gra byl niesamowity. zrobili z tego mmo gowno jakich wiele, a tibia byla naprawde oryginalna i niesamowicie grywalna m.in. dzieki swietnemu systemowi pvp (duze ryzyko, duza nagroda), otwartemu i wysoce interaktywnemu swiatowi, prostym zasadom... mozna sie smiac z kwadratowej grafiki (ktora po wczuciu sie tez miala niepowtarzalny klimat), ale az do dzis konwencja rozgrywki jest niedoscigniona przez zadna gierke. imo 2 top gierka jaka powstala kiedykolwiek, zaraz po heroes III. niestety szwaby musialy podazyc slepo za moda na latwe gierkowanie i spierdolili wszystko. zal dupe sciska, ze hajs im sie wciaz zgadza, powinni gnic w piekle ;d
swoja droga uwielbiam pisac o tej grze i ja chwalic, pierdzielona byla doskonala i gralbym po dzien dzisiejszy, gdyby tylko miala wiecej sensu
Dokładnie. Ta gra miała przede wszystkim bardzo rozwinięty aspekt społeczny, jak żadna inna. W większości tych gier mmo rpg to te "rpg" jest umowne, bo w rzeczywistości i tak każdy robi to samo. A tibia faktycznie była rpg, bo tak - na każdym świecie była wąska grupa 'szlachty', która walczyła o wpływy i robiła politykę na najwyższym szczeblu, było bogate mieszczaństwo, drobne mieszczaństwo, pospólstwo, byli chłopi trudniący się produkcją run dla szlachty w zamian za protekcję itp. Często już po samym domku widać było status społeczny. Do tego byli rozbójnicy, którzy czyhali na każdy kroku na zagubionych podróżników, a nawet handlarze, zwłaszcza kiedy jeszcze nie było trade systemu.
W ogóle przecież samo dobicie targu kupna tarczy dla niedoświadczonego gracza stanowiło wyzwanie, gdy trzeba było się udać do innego miasta. Bo na drogach pełno zbójców, albo można było trafić na wielkiego pająka, a jak ktoś należał do wyższej klasy (czyt. miał pacca) to podróż statkiem też nie zawsze była bezpieczna, bo mogli go zaatakować piraci (czyt. boat trap). A dzisiaj wszystko się kupuje bez wychodzenia z depo i zamienienia choćby słowa. Ten aspekt społeczny był cholernie istotny, zwłaszcza w połączeniu z często bardzo wysokim death loss. Za jedno złe słowo można było stracić miesiące gry. No podajcie mi jeszcze jedną taką grę.
I tylko od gracza i jego wyborów zależało kim się stanie. Umiejętności dyplomatyczne miały tu znaczenie często nie mniejsze niż wojenne. A system pvp też był bardzo oryginalny i wymagający, dający jednocześnie spore pole do popisu dla dobrego gracza. Można było zabić kogoś z lvlem dużo wyższym nawet w walce 1 na 1, nie mówiąc już o dorwaniu go z kolegami w ciemnym zaułku.
To wszystko + tło fabularno-legendarne nadawały klimat, którego nie miała żadna gra.
Tylko że wiele z tych cech było chyba niezamierzonych, a cipsoft to ignorował i poszedł w stronę innych gier, maksymalnie ułatwiając i upraszczając rozgrywkę, a przy tym zabijając cały ten aspekt społeczny. Nie rozumiem, czemu nie chcieli pozostać tą oryginalną grą, przecież nawet ta kwadratowa grafika doskonale pasowała i nie było najmniejszego sensu jej ulepszać na siłę, bo i tak jest 20 lat za innymi grami.
Zakładki