Tygrrysek napisał
Jak by nie był izi to by się nie stał najpopularniejszym językiem na świecie.
Poza tym budowa angielskiego jest prosta jak budowa cepa. Tam nawet słów jest niewystarczająca ilość i muszą sobie produkować zamienniki składając kilka słów w jedno np. Bathroom, a jedno słowo często posiada wiele różnych znaczeń. Często i jako czasownik i jako rzeczownik i jeszcze coś innego.
no tak bo to, ze w okresie globalizacji i rozwoju najwieksze potegi gospodarcze na swiecie uzywaly tego jezyka nie ma znaczenia
nie w ogole
podobnie jak to, ze 80% globabalnej ogolno pojetej rozrywki wywodzi sie z usa tez nie ma znaczenia ;p
gdyby w takim USA i Anglii mowilo sie po francusku (w momencie rozwoju ludzkosci, globalizacji, telewizji, internetu, telefonii itd.) to teraz dokladnie taka sama sytuacja bylaby z francuskim jak jest z angielskim
angielski to dosc trudny jezyk, ma mnostwo czasow, pod wieloma wzgledami jest nawet trudniejszy niz polski tylko polskie robactwo mysli, ze jak powie "i cook two fish yesterday on dinner" chcac powiedziec "usmazylem wczoraj dwie rybki na obiad" to mowi dobrze i hehe ten angielski latwiutki izi albo jak mu vet powie, ze ma fajna bitch to mu wykurwi lepe na twarz za obrazanie jego laski
Tygrrysek napisał
Tam nawet słów jest niewystarczająca ilość i muszą sobie produkować zamienniki składając kilka słów w jedno np. Bathroom, a jedno słowo często posiada wiele różnych znaczeń. Często i jako czasownik i jako rzeczownik i jeszcze coś innego.
po pierwsze 250 tysiecy w angielskim do jakichs 150 tysiecy w polskim nie wyglada zle, ale skad ty moglbys to wiedziec na kursie z wuzkuw pewnie nie mowili
po drugie taki zabieg jest normalny w kazdym jezyku, w polskim takze zalecam zapoznac sie z takim zagadnieniem jak homonim
- golf - golf
- zamek - zamek
- kuli - kuli
zreszta kurwa nie chce mi sie wiecej wypisywac bo szkoda mojego czasu i tak zapewne tego nie zrozumiesz
Zakładki