nie sluchaj tych downow
kupujesz sb kilogram lopatki, kroisz se to na grubo(chyba ze sb to robisz za dzien-dwa), wpierdalasz to do jakiejs zajebistej marynaty, co kto lubi, no i jak sb juz polezy kilka godzinek to do piekarnika, pieczesz sb z ziemniaczkami, do tego dopierdalasz jakiegos ogura kiszonego albo surowke jak lubisz, mozesz zamiast ziemniakow przypierdolic pol kilo frytkow. zajebisty obiadek gwarantowany. mieska im wiecej tym lepiej bo na drugi dzien jest takie dobre ze tylko odgrzewasz a potem wpierdolisz kilogram miesa na samo
Zakładki