Na tym zdjęciu zawarta jest odpowiedź na pytanie, dlaczego świat zachodu przeżywa kryzys. Pani ze zdjęcia to Aqueda Banon, jedna z najważniejszych urzędniczek miasta Barcelony. Nawet pewnie o tym nie pomyśleliście na początku. Dla normalnego człowieka ta Pani sprawia raczej wrażenie pacjentki szpitala bez klamek, a w rzeczywistości jest ona osobą publiczną, reprezentującą mieszkańców największego miasta Katalonii. Teraz postawmy się na miejscu rodziny muzułmańskiej, która przyjeżdża do Europy. Od urodzenia jesteście wychowywani w pewnym kanonie wartości. Ba! W zasadzie wszystko co was otacza dotyczy tego właśnie kanonu. Może sobie z tego zdajecie sprawę, może nie, ale wszystko dotyczy religii. Jesteście w niej wychowywani, macie ją wpajaną od dziecka, Koran reguluje każdy aspekt waszego życia, a wy się temu podporządkowujecie, bo po prostu to jest wasze życie. I w końcu przybywacie do Europy. Znacie ją z filmów i seriali, wydaje się wam ona rajem. Ok, jest zdecydowanie więcej bogactwa, ale już w pierwszych tygodniach dostrzegacie, że coś tu nie gra. Mężczyźni nie zachowują się jak mężczyźni, spotykacie na ulicy paradę równości, coś co według was jest traktowane jak zbrodnia. Mało tego, ci właśnie rozpustni panowie i panie się do was uśmiechają, witają i zapraszają do swojego kraju, nie pojmując, że dla waszych współwyznawców stoją oni w pierwszym szeregu do potępienia. Mijając kościół katolicki widzicie grupę ludzi organizujących w nim dyskotekę. W świętym dla nich miejscu! Nawet nie jesteście w stanie sobie wyobrazić czegoś takiego w meczecie. W telewizji słyszycie, że morderca, który wystrzelał ludzi na wyspie lub zgwałcił i zabił małe dzieci, dostaje raptem kilkanaście lat więzienia, żyjąc w nim jak w pięciogwiazdkowym hotelu. A przełączając program słyszycie prezydenta Francji, który stwierdza, że trzeba przyzwyczaić się do terroryzmu. Widząc to wszystko dochodzicie do wniosku, że ta cywilizacja nie ma prawa istnieć. To wy reprezentujecie lepszy świat, oparty na zasadach, świat, który powinien zwyciężyć. Tak właśnie rozumują przedstawiciele świata muzułmańskiego. I wiecie co? Oni mają racje. Dla nich islam jest słuszny, dla nas to niezrozumiała religia, a także system polityczno-społeczny, ale to nie ma teraz znaczenia. Oni w coś wierzą, są temu wierni i stanowi to dla nich najwyższą wartość. Europejczycy stracili swój system wartości. Odwrócili się od tradycji, od religii, od zasad. Świat zachodni się poddał, nie potrafi już zawalczyć o swoje, dał się zniewolić. Czy da się to odwrócić? Wątpię w to bardzo. Być może tak ma właśnie być. Kiedyś upadł Rzym, właśnie dlatego, że przez lata zżerała go od wewnątrz gangrena i postępujący upadek filarów, na którym został zbudowany. Być może historia musi zatoczyć koło.
Zakładki