Siemka,
wczoraj jakichś 2 "przedstawicieli" z Netii naciągneli mojego dziadka na jakąś SUPER umowę z internetem, tv i telefonem. Nawciskali mu, że Netia wywalczyła od Unii 90 mln zł i teraz
są jakieś podłączenia grupowe na osiedlu, że jedyna taka szansa bla bla bla.. zadzwoniłem do typka, żeby odkręcić to i nalegał, żeby się spotkać, no to mu chwilę dałem, ale decyzję
już wcześniej podjąłem. Teraz sprawa wygląda tak, że podobno oni tej umowy jeszcze nigdzie nie wysłali i jeżeli podejmę decyzję, że chcę zrezygnować, to oni ją podrą (ale nie przy mnie).
Czy mam im wierzyć na słowo, czy jakieś pismo od razu posłać do ich głownej siedziby?
I jeszcze pytanie - powiedzieli, że jeżeli w ogóle nie dojdzie do podłączenia sprzętu to oni mają obowiązek zerwać umowę i na pewno dziadek nie będzie nic płacił - czy to prawda?
Zakładki