Reklama
Strona 4 z 5 PierwszaPierwsza ... 2345 OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 46 do 60 z 75

Temat: Pytania, których nie zadajemy. - blog/ciężkopowiedziećco

  1. #46
    Avatar Keyer
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Poznań
    Posty
    1,219
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Shany napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    chlopie, ale tu nie o to chodzi, ze on nie chce z toba dyskutowac, tylko wez przeczytaj sobie swoje slowa:



    i zapytaj sam siebie o co w tym fragmencie chodzi. zaraz po tym jak to zrobisz mozesz napisac 'sory chopaki, juz tlumacze oso chodzilo naebalem sie ale w przyszlosci bede pisal zgrabniej'
    To co piszesz czy myślisz, aktualny Ty, to całe Twoje życie. Tutaj myślałem o okresie gdzie jesteś dzieckiem. Jako dziecko mają na Ciebie wpływ rzeczy, które będą miały wpływ na Twoje przyszłe życie, ale nawet nie masz wtedy o tym pojęcia.A co jeśli kiedyś faktycznie uświadomisz sobie, że Twoje aktualne zachowanie mogło być przez zwyczajnie ukształtowane przez pewne momenty w życiu?
    Nie potrafię nikomu określić dlaczego odnoszę się w taki sposób, piszę czasami ogólnie, zbyt ogólnie, zatracając puente. Może żeby czasem ktoś właśnie nie zrozumiał. Nie jest to celem, ale z drugiej strony jak zarzucasz mi cokolwiek co podważa "wartość" albo sens moich zdań, to czasem o to chodzi. Jeśli zarzucasz mi gadanie bzdur. Że gadam jak dziecko, pierdole o rzeczach o których nie mam pojęcia. Albo zwykłe pierdolenie o o niczym. Możesz mieć rację, ale czy jakkolwiek podważałeś swoje decyzje czy przekonania?

    Zadaj mi pytanie, na które odpowiedź mogłaby Ci powiedzieć coś więcej. Bo pokażesz mi wyborem pytania cokolwiek.

    @
    Jeśli nie zgadzasz się/podważasz/nie rozumiesz, to czy argumentacja drugiej strony "konfliktu" ma dla Ciebie znaczenie?
    Ostatnio zmieniony przez Keyer : 20-06-2017, 02:16

  2. #47
    Avatar Taidio
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Sayonara
    Wiek
    29
    Posty
    21,033
    Siła reputacji
    29

    Domyślny

    Abstrahujac od tego ze twoje posty po 3 razy czytam zeby ogarnac co sie dzieje XD, to myślę ze problemem ludzi wyzej moze byc to ze to co piszesz jest takie "na chlopski rozum" i niczym nie poparte w stylu - no mi sie wydaje ze problemy ludzkiej psychiki wymagaja prostego podejscia, masz problem to go rozwiaz, szukasz dziewczyny to ja znajdz, jestes smutny, badz wesoly, masz depresje, wez przestan miec depresje

  3. Reklama
  4. #48
    Avatar ayx~
    Data rejestracji
    2013
    Wiek
    29
    Posty
    5,479
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    to chyba jakis element terapii uzytkownika a te jego posty to efekt uboczny pigul

  5. #49

    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    29
    Posty
    9,025
    Siła reputacji
    23

    Domyślny

    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Poza tym, depresja nie musi mieć żadnego powodu w stylu laska cię rzuciła, straciłeś pracę, ktoś umarł, albo że sobie nie radzisz z jakimś problemem.
    To wiem, ale przeważnie jakoś ona się objawia. A tutaj albo gość cały czas udawał, albo to było jakieś dziwne i bezobjawowa depresja.

  6. #50
    Avatar Drakel Caster
    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    30
    Posty
    483
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Keyer napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    To co piszesz czy myślisz, aktualny Ty, to całe Twoje życie. Tutaj myślałem o okresie gdzie jesteś dzieckiem. Jako dziecko mają na Ciebie wpływ rzeczy, które będą miały wpływ na Twoje przyszłe życie, ale nawet nie masz wtedy o tym pojęcia.A co jeśli kiedyś faktycznie uświadomisz sobie, że Twoje aktualne zachowanie mogło być przez zwyczajnie ukształtowane przez pewne momenty w życiu?
    Nie potrafię nikomu określić dlaczego odnoszę się w taki sposób, piszę czasami ogólnie, zbyt ogólnie, zatracając puente.
    Ostatnie zdanie brzmi tak, jakbyś żył w jakimś stanie fantasmagorii, PS to prawda. Co do całej reszty, okresu dzieciństwa i szeregu informacji na temat swojego postępowania i zachowania. Skoro już o tym mówisz, to ja mógłbym pokusić się o stwierdzenie, że depresja może narastać z poziomem świadomości chorej osoby. Im więcej wiemy o życiu, jego aspektach i im bardziej widzimy jak wiele rzeczy jest beznadziejne, tym bardziej zadajemy sobie pytanie "Jaki jest cel próbowania?". Świadomość o beznadziei istnienia może mieć trzy skutki moim zdaniem i wszystkie trzy przerobiłem. Pierwszy to ogólna apatia i niechęć w stosunku do jakichkolwiek działań, no bo "A po co się starać? I tak umrę i to wszystko straci znaczenie razem z moim odejściem". Ogólnie nie polecam, bo można zapaść w ładny marazm, z którego naprawdę trudno się wybudzić. Drugi to "Raz kozie śmierć". Nie spróbujesz, nie wiesz. Życie to ulotna chwila, ale chodzi w nim o to, żeby robić swoje, zgodnie z własnym sumieniem a nie pod dyktando innych. Życie jest za krótkie, żeby żyć tak jak reszta. No i trzecia reakcja jest całkowicie neutralna, bardzo taoistyczna, godzisz się z tym, że kiedyś odejdziesz, ale mimo tego płyniesz z prądem i sobie żyjesz. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze zawsze żal za swoje czyny, który gdzieś tam podgryza Cię raz po raz, a im więcej tego żalu, tym bardziej intensyfikuje się smutek i poczucie winy. Uważam, że człowiek świadomy nie powinien żałować jakichkolwiek swoich czynów, no chyba, że naprawdę zrobił coś nieświadomie i wbrew swojej woli, ale nie wiem, musiałby być w stanie jakiejś hipnozy, amoku czy coś. Z tym, że amok da się jeszcze kontrolować a hipnozę nie bardzo. Do czego zmierzam? Ano zmierzam do tego, że okres dzieciństwa może mógłbym nazwać najpiękniejszym w swoim życiu, i niekoniecznie szczęśliwym, ale przynajmniej beztroskim i nieświadomym. I mimo tego, że uważam się za wieczne dziecko, które nie chce dorosnąć(świadomie), to widzę różnicę między sobą z czasów podstawówki, a między 24-latkiem, który świadomie musi podejmować decyzje czy obowiązki. Myślę, że natłok obowiązków też może przyprawić człowieka o depresje, szczególnie w momencie, kiedy wszystko go przerośnie, przestanie dawać sobie radę i zacznie wmawiać sobie, że jest do kitu, bo sobie nie może poradzić. Znam jeden taki przypadek, bo mój kumpel przez pracę w dużym korpo nabawił się depresji(stwierdzonej przez psychiatrę). Świadomość to miecz obusieczny. Można z nim iść przez życie, wojować i zwyciężać, ale można również dźgnąć się samemu jak się z niego nieumiejętnie korzysta.

  7. #51
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    4
    Posty
    16,040
    Siła reputacji
    27

    Domyślny

    Cytuj Keyer napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jak sobie faktycznie wyobrażasz moment, kiedy jesteś pewien, że dana osoba nie kłamie? Zrozumienie innej osoby nie zawsze jest łatwe.
    Czy myśli drugiej osoby, mogą być dla Ciebie proste? Jeżeli nie masz zamiaru dyskutować, to czy moge gadanie bzdur jest jakimś problemem?
    Piszę to ostatni raz: jakiekolwiek rozważania, czy to, co napisałeś, jest prawdą czy fałszem, są błędem logicznym, bo przez zupełnie nielogiczną składnię, nie można temu przypisać żadnej wartości.
    Uprawiasz tu mowę-trawę i nic więcej. Ale niestety, ty jesteś pro elo myślicielem, więc i tak tego nie zrozumiesz.

    Cytuj Pan Ryba napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    To wiem, ale przeważnie jakoś ona się objawia. A tutaj albo gość cały czas udawał, albo to było jakieś dziwne i bezobjawowa depresja.
    Nie objawia się w taki sposób, żeby każdy znajomy z widzenia od razu o tym wiedział. Z zewnątrz mogło nie być żadnych szczególnych objawów. A nawet jeżeli już komuś z bliższych osób coś powiedział, to też mógł usłyszeć "ogarnij się", a inne objawy zostały zbagatelizowane.
    Mówię - nie jestem ekspertem, ale mnie wcale ta sytuacja nie dziwi. Powiedziałbym nawet, że jest typowa. Depresji wcale ot tak nie widać i nie objawia się pociętymi łapami. Jeżeli ten chory nie będzie chciał, to pewnie nikt się nie dowie. I tak jak ktoś tam wyżej napisał, może dotyczyć osób, które mają same sukcesy zawodowe i osobiste.
    Ostatnio zmieniony przez Tibiarz : 20-06-2017, 16:59

  8. #52

    Data rejestracji
    2012
    Posty
    1,551
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jeżeli ten chory nie będzie chciał, to pewnie nikt się nie dowie.
    To.
    Cytuj Vegeta napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tak na prawdę wszyscy jesteśmy pedofilami.
    Cytuj Aver napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Chłopaki, laski są pojebane. Kto normalny bierze siurka do mordy xD

  9. #53

    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    29
    Posty
    9,025
    Siła reputacji
    23

    Domyślny

    a czy depresja zawsze sprowadza osobe chora do samobojstwa? bo najczesciej w tym kontekscie sie o tym slyszy

  10. #54
    Avatar Drakel Caster
    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    30
    Posty
    483
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Pan Ryba napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    a czy depresja zawsze sprowadza osobe chora do samobojstwa? bo najczesciej w tym kontekscie sie o tym slyszy
    Do myśli samobójczych czy nieudanych prób na pewno. Ciężko mi powiedzieć coś więcej, bo chyba tylko trzy osoby w życiu zwierzyły mi się z próby samobójczej i za każdym razem w grę wchodziły tabsy, a jak wiadomo, tabsy zapite alkoholem i tak wyrzygasz i tak wyrzygasz, no chyba, że zakrztusisz się rzygowinami i zejdziesz na zapalenie płuc wywołane tym, że wymioty się do nich dostały, tudzież no, słyszałem coś jeszcze o tym, że wątroba może od tego siąść, bo nie uda jej się metabolizować dwóch trucizn jednocześnie. Tak(etanol i farmacja to trucizna, mimo tego, że sam jestem zwolennikiem wina i piwa). Czy fakt, że mi o tym powiedziały mógł świadczyć o tym, że to poszukiwanie uwagi na siłę? W jednym przypadku na pewno, prócz mnie wiedziało jeszcze tylko całe miasto, ale nie maczałem w tym palców, bo to podmiot sam wszędzie o tym głośno mówił. W dwóch pozostałych wypadkach, no cóż, prócz terapeutów prawdopodobnie wiem tylko ja i może dwie, czy trzy osoby z najbliższego otoczenia. I nie mnie oceniać czy sposób jaki wybrali był słuszny czy nie, bo nie mogę powiedzieć, że samobójstwo jest rozwiązaniem, aczkolwiek wiadomo jak się patrzy na ludzi, którzy przedawkują prochy i popiją alkoholem z premedytacją. Często w rozmowach z innymi słyszałem, że to lamerski sposób, że coby inni nie zrobili i jak to oni by nie skończyli swojego życia. Wiadomo, mowa trawa, bo to zwykłe gdybanie i tak naprawdę większość z nich nigdy nie znalazła się w skórze niedoszłych samobójców. Ja nie chcę nikogo oceniać, wszyscy moi "idole" skończyli ze sobą. Hemingway, Virginia Woolf, Kurt Cobain, Hideto Matsumoto czy Dead z Mayhem, i czasem również zapominam o tym, że jestem szczęśliwy iż mogę oddychać, wiadomo, są złe dni i są dobre.
    Kids who have never seen peace and kids who have never seen war have different values! Those who stand at the top determine what's wrong and what's right! This very place is neutral ground! Justice will prevail, you say? But of course it will! Whoever wins this war becomes justice!"

  11. #55

    Data rejestracji
    2012
    Posty
    1,551
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    Nie zawsze, ale bardzo czesto. Statystyki tez nie popre, ale 75+% osob ma mysli samobojcze. Kwestia tez jest jakie to te mysli sa, bo jest podzial na:
    a) realne zagrozenie
    b) gdybanie
    Realne zagrozenie wystepuje wtedy, jak myslisz nad tym, nie daje Ci to spac, myslisz o sposobie w jaki to zrobisz, miejsce, czas, planujesz pisanie listu pozegnalnego itp.
    Gdybanie to jak siedzisz sobie i wpada Ci do glowy mysl "kurwa, zabilbym sie" i tyle.

    Przynajmniej tak mi to psycholog "wytlumaczyla".
    Cytuj Vegeta napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tak na prawdę wszyscy jesteśmy pedofilami.
    Cytuj Aver napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Chłopaki, laski są pojebane. Kto normalny bierze siurka do mordy xD

  12. #56
    Avatar Aureos
    Data rejestracji
    2009
    Wiek
    31
    Posty
    6,622
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Współczesne leki antydepresyjne pozwalają ludziom z depresją normalnie żyć, czy raczej to takie rozwiązanie na pół gwizdka?

  13. #57
    Avatar ayx~
    Data rejestracji
    2013
    Wiek
    29
    Posty
    5,479
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    nie ma czegos takiego, to tylko element terapii

  14. #58

    Data rejestracji
    2012
    Posty
    1,551
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    @Aureos ;

    Sa rozne rodzaje lekow. Ja mialem 2 typy. Pierwsze to byly zwykle antydepresanty z serotonina, drugie to samo, po prostu wieksza dawka. Drugi typ leku to bylo cos na bezsennosc + w/w serotonina. Zaden z nich nic nie dawal MNIE. Ponoc jestem lekooporny czy cos takiego. Ale podobno sa ludzie, ktorym to pomaga.


    A, no i madrosc mojej dziewczyny. "Zeby sie wyleczyc, musisz rzeczywiscie tego chciec i dazyc w kierunku zmian, same leki nic nie zmienia."
    Mysle, ze ma to sens.
    Ostatnio zmieniony przez Adies : 20-06-2017, 20:11
    Cytuj Vegeta napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tak na prawdę wszyscy jesteśmy pedofilami.
    Cytuj Aver napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Chłopaki, laski są pojebane. Kto normalny bierze siurka do mordy xD

  15. #59
    Avatar Master
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Santa Motyka
    Wiek
    22
    Posty
    13,883
    Siła reputacji
    28

    Domyślny

    Cytuj Adies napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.

    A, no i madrosc mojej dziewczyny. "Zeby sie wyleczyc, musisz rzeczywiscie tego chciec i dazyc w kierunku zmian, same leki nic nie zmienia."
    Mysle, ze ma to sens.
    Kazdy odnajduje motywacje w innym miejscu. Moja chorobe w duzym stopniu ogarnal prosty cytat z ksiazki.
    Aczkolwiek to co ona powiedziala dla mnie brzmi takie "zeby byc lepszym musisz grac lepiej".
    Cytuj Venzet napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to przyjęte jest np. wśród prezesów i osób wysoko postawionych że zegarek na ich ręku powinien być równowartości jednej miesięcznej pensji, tak by odzwierciedlać jednocześnie status majątkowy danej osoby.
    Cytuj Zakon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    1 mam mieszkanie bez kredytu, 2 zarabiam pewnie 5x Twojej wyplaty, 3 pracuje z topowymi firmami finansowymi z UK bezposrednio wspolpracujac z bank of london, zamknij pizde

  16. #60

    Data rejestracji
    2012
    Posty
    1,551
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    Byc moze to tak brzmi. Jaki to cytat?
    Cytuj Vegeta napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Tak na prawdę wszyscy jesteśmy pedofilami.
    Cytuj Aver napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Chłopaki, laski są pojebane. Kto normalny bierze siurka do mordy xD

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. przedmioty po których nie da się chodzić
    Przez bubcoz w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post: 07-04-2014, 18:24

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •