Trochę się przyglądam tutejszej rozmowie + rozmawiałem z koleżanką z Bonn i kumplem z Hanoweru (chyba) i jednoznacznie mogę z tego źródła powiedzieć, że jest u nich niesamowity syf. Muzułmanie są groźni, nikt do końca ich nie kontroluje, znajoma pracuje przy dworcu w ciastkarni, i bez kłamstw mówi mi, że jak wychodzi z roboty koło 21-22 to czeka, aż będzie szła duża grupa niemców żeby się do nich podczepić bo się normalnie boi. U znajomego podobnie, tyle że wiadomo, dziewczyna ma gorzej. Dodatkowo jeśli ktoś chce to są tysiące filmów co imigranci potrafią odpierdalać. Z najciekawszych to dla mnie wyrzucanie jedzenia, wody bo przecież oni powinni kurwa dostawać codziennie nektar i ambrozje.
Nie wiem czy wszyscy imigranci, ale oni nie szanują żadnych praw UE, mają generalnie w dupie wszystko i już teraz sieją totalny chaos po prostu swoją obecnością. Dodatkowo można wręcz powiedzieć, że zaczęły się dni zamachów terrorystycznych i trzymanie tych "ludzi" w europie nie polepszy sytuacji. Ludzie na razie ciągle mówią, że jest fajnie, oni się dostosują. A tak naprawdę to gówno prawda, bo wystarczy użyć choć trochę mózgu, żeby zauważyć co tak naprawdę się będzie działo za kilka miesięcy czy nawet tygodni. Brudasy się wpierdalają do transportów, przecinają plandeki i jechana na jana, a w miejscu docelowym to i kierowca ma problemy, bo mogą go oskarżyć o przewóz ludzi.
Trochę zbyt dużo zbędnego pierdolenia tutaj ująłem, ale mniej więcej taki jest mój stosunek do aktualnych imigrantów. Wywalić.
Nie widzę ŻADNYCH pozytywnych aspektów przyjazdu tego tłumu do europu.
Zakładki