Temat: Lech Wałęsą i TW "Bolek" - dyskusja

Trzymajmy sie tematu.

faktycznie, ogromne zagrozenie, lepiej zamknac sie na wlasnym zadupiu i nie miec mozliwosci wyjazdu poza swoją norę bez miliona pozwolen xD

Poza tym, powodzenia w robieniu przeciwwagi dla Rosji samemu

W sumie za inteligentnego człowieka trudno mi go uznać, ale - przecież wykrywacz kłamstw, jeśli chodzi o ten, co mam na myśli z filmów (bo jak nie, to przepraszam i proszę o wyciągnięcie mnie z błędu) głównie, da się wyuczyć, by go oszukać, a przecież z dnia na dzień by mu tego nie zrobili, z resztą, sam by pewnie się nie zgodził na tak szybkie przeprowadzenie tego.

W sumie to nie liczebność armii jest tu najważniejsza, a uzbrojenie i wyszkolenie w dzisiejszych czasach.
A tutaj jednak jeśli nie mamy wielu skrywanych poza okiem ogółu niespodzianek, stoimy daleko w tyle. Więc tym bardziej takie coś nie byłoby głupie, tylko na pewno dyskusja by wrzała nad lokowaniem tychże wojsk Unii i obstawiam, że spora część byłaby na naszych granicach z UA i przy Obwodzie Kalingradzkim, podobnie pewnie ze wszystkimi krajami UE graniczącymi z krajem Rosyjskim i zagrożonym z ich strony krajem Ukraińskim. To przynajmniej byłoby najbardziej logiczne z mojego punktu myślenia i dałoby najwięcej do myślenia rosyjskiej władzy, by uważała ze swoimi ruchami zbrojnymi. No chyba, że ktoś chce tu przekazać inne zdanie na ten temat, to też chętnie wysłucham.

Ale przeciwwagi w jakim sensie? Militarnym? Polska ma 18 armie na swiecie wg. ludzi, ktorzy zajmuja sie klasyfikowaniem sil wojsk poszczegolnych krajow zawodowo. Wykluczajac bron atomowa zaatakowanie takiej sily nawet przez Rosje na ich terenie wiaze sie z ogromnymi stratami i nikt o zdrowych zmyslach by sie tego nie podjal bo straty bylyby tak ogromne, ze toczenie ewentualnych dalszych potyczek byloby wykluczone.
Jezeli chodzi o przeciwwage ekonomiczna itd. to zupelnie nie rozumiem takiego podejscia bo zamiast robic z kazdego w okol wyimaginowanego przeciwnika to nalezy z nimi zaczac wspolpracowac.

Historia bardzo wyraźnie pokazuje, gdzie Rosjanie mają straty w ludziach. Przypomnieć sobie wystarczy chociażby wojnę z Finlandią..