Osobiście nigdy nie kupiłbym kota z takiej pseudohodowli. Często zdarza się, że parowane są tam spokrewnione zwierzęta i niestety taki kot prawie na pewno będzie miał wady genetyczne, co przekłada się na późniejsze choroby. Już wolałbym przygarnąć zwykłego buraska.
Ciężko powiedzieć jak będzie zachowywał się mały kot zostawiony sam sobie na tyle godzin. 6 lat temu wziąłem dwa kotki (rodzeństwo), na początku bardzo długo siedziały same w domu i nie zauważyłem, żeby negatywnie odbiło się to na ich psychice, nigdy nie było z nimi większego problemu. No ale siedziały we dwa, więc całkiem inna sytuacja.
W kwietniu niestety odszedł mój ukochany kocurek, więc musiałem poszukać towarzystwa dla mojej kotki. Kupiłem więc 3 miesięczna kotkę rosyjską, naczytałem się jaka to spokojna rasa i tak dalej blablabla. I to był błąd, przez pierwszy tydzień zachowywała się spokojnie, wiadomo nowe otoczenie + nowy kot. Później zaczęła robić straszny syf w domu, rozwalała żarcie, wylewała wodę, skakała po firankach/meblach zrzucała wszystko ze stołów i co najgorsze strasznie rzucała się do starszej kotki. Teraz ma 9 miesięcy, po sterylce trochę się uspokoiła, ale do miana aniołka nadal dużo jej brakuje. Jeśli więc trafisz na takiego małego świra, to na pewno po powrocie z pracy będzie na Ciebie czekało coś do posprzątania.
Jeśli już koniecznie uprzesz się na kota z pseudohodowli to koniecznie zrób mu na początek badania pod kątem FIV i FeLV.
Zakładki