Temat: do usuniecia

Wszystko jest ustawione tak, żeby nie było dochodu ze strony kierowcy.

A moim zdaniem wysokość kary jest dobra, jeśli to ma ludzi odstraszać i czynić biznes nieopłacalnym. Jeśli kara byłaby mniejsza, to może opłacałoby im się i tak wozić ludzi nielegalnie, uwzględniając straty z tytułu tej kary.

a jak to sie ma do takiego ubera??

Na uberze to jest chyba załatwione w ten sposób, że kierowca gotówki na oczy nie widzi przez co robi to jakby "za darmo", a że później przychodzi przelewik od Ubera to inna sprawa :p

Chyba robią to na własną odpowiedzialność, a przepisowo powinni mieć założoną DG.

a na uberze nie ma przypadkiem umowy zlecenia? Cos tak mi sie kiedys obilo o uszy. a co do kasy to mysle ze jest tak jak Adrino mowi i dlatego jest to "legalne"

Do autora.. znajdź sobie pracę na sylwestra na gumtree w jakiejś gastronomii. Nie dość, że płacą ładnie to jeszcze się najesz i pobawisz jak dobrze trafisz ;d


Poza tym... nie wyobrażam sobie sytuacji w której biorę hajs od znajomych, za to że podjechałem po parę osób i rozwiozłem je po mieście. A na pewno, nie taką żeby zarobić na tym ;d
(fakt, że nie mam prawka nie ma nic do rzeczy :P )

"Odbieranie pracy taksówkarzom"
Made my day. Zamiast przyczepić się do tępych dziadów w sejmie, którzy nie chcą zderegulować zawodów, to czepiasz się kogoś, kto chce sobie dorobić. Do przewiezienia ludzi nie trzeba kursów i może jeszcze studiów. Tylko klient powinien wybierać czy chce pewniaka z korpo z papierami, czy Mirka z pod bloku, co sobie dorabia.

Ba, mało tego - powinni jeszcze uregulować kwestię korepetycji - niech tylko nauczyciele mogą ich udzielać, bo to jawne skurwysynstwo i odbieranie pracy nauczycielom, ktorzy dlugo studiowali.

Mało tego, na zawód fryzjera, kosmetyczki, piekarza czy szewca też powinny być egzaminy i wydawane licencje, a tym jawnym skurw&synom co by odbierali pracę fryzjerowi poprzez strzyżenie bez uprawnień powinni wlepiać jeszcze większe kary.




@ktos sie pytal o Blabla
Akurat na tym się nie zarabia, więc jest to w pełni legitne, ale w poprzedniej kadencji sejmu jakiś poseł pisu chciał zdelegalizować blabla. W uzasadnieniu były, a jakże, mniejsze wpływy do budżetu, bo ludzie zamiast poruszać się w kilkoma samochodami w tą samą trasę/jechać pociągiem, wsiadali do jednego auta.