Temat: Co zmienic w Polsce? - dyskusja

Równie dobrze można nie brać na poważnie wyroków sądów w Polsce, bo orzekają na podstawie głupiego (w większości) prawa. Przypominam, że sprawy o powikłania poszczepienne to nie są sprawy o oblanie się kawą. Poza tym, kwota 3.5 mld świadczy o tym, że nie są to pojedyncze przypadki, a proceder nieco bardziej powszechny.

Faktem jest też, że nikt nie pokazał w jakiś przekonywujący sposób, że przyczyną tego są szczepionki. Choroby te zniknęły raczej dzięki poprawie stanu higieny albo żywienia (zaś po wprowadzeniu chemii do jedzenia pojawiły się masowo inne choroby, zwane cywilizacyjnymi, co tylko wzmacnia tę tezę).

Lepiej dostać odry niż umrzeć. Pierwszy lepszy tekst (z http://www.globalresearch.ca/bill-ga...ccines/5407864): zaszczepiono 30 tys. dzieci na HPV; 7 umarło, wiele zachorowało. Wolę zachorować z braku szczepień, niż od szczepień. Dodam tylko, że nasz kochany, dbający o wszystkich rząd, kombinował coś ostatnio z wprowadzeniem obowiązkowych szczepień na HPV. Oczywiście jak ktoś chce się szczepić, to ja mu nie bronię — przecież chcącemu nie dzieje się krzywda, ale mnie proszę do tego nie zmuszać.

A gdzie konkretnie nawołuję do nienawiści? Napisałem gdzieś, że trzeba zabić (albo chociaż nie lubić) murzynów albo coś takiego? Nie. Poza tym, nawet jeśli bym tak napisał, to mam do tego prawo (i to niezależnie od tego, jakie bzdury mamy powypisywane w kodeksie karnym).

Nie wiem, do czego zmierzasz, ale jeżeli uważasz, że większość ma zawsze rację, to nie masz racji (nawet jeżeli większość będzie tak uważać).

Ciekawe skąd masz takie informacje. W Państwie Islamskim wskaźnik gwałtów byłby spory (bo porywają kobiety i je gwałcą), ale niestety nie ma statystyk (przynajmniej oficjalnych).

Zapewne dlatego, że większość "środowiska naukowego" to lewaki. Tak jest już od bardzo dawna — pisał o tym np. Ludwig von Mises w książce "Mentalność antykapitalistyczna" (czyli prawie 60 lat temu).

Nie, nie nazywam lewakiem każdego, kto się ze mną nie zgadza. Nazywam tak ludzi o lewackich poglądach, z którymi nie da się normalnie dyskutować lub do których nie docierają argumenty.

Owszem, mam prawo oceniać czyjeś poglądy i to nawet bez powodu.

Obecny system emerytalny to piramida finansowa. Albo wyrównamy wszystkim emerytury (czyli okradniemy nieco mniej niż połowę emerytów), albo system zbankrutuje i emerytury spadną wszystkim (a my gratis dostaniemy kryzys).

Pewnie przy pomocy państwowych regulacji? Kiedy wy się nauczycie...

Ale kogo on ma zarazic jak wszyscy dookola zaszczepieni? :)

Czy jeśli ludzie łamią prawo to oznacza, że to prawo trzeba znieść? Może od razu wyrzućmy wszystkie zasady do kosza? I nie wyjeżdżaj teraz, że 'gdyby prawo było dobre to ludzie by go nie łamali' bo to nieprawda.
Lekarze jedni wypisują za dużo, drudzy w sam raz- trzeba zmienić ich podejście i podejście pacjentów.

no to ich problem, nie?

mogli byc madrzejsi i sie zaszczepic

cytujac Domicjusza: Volenti non fit iniuria

Każdy akt prawny jest na tyle dobry, na ile można go wyegzekwować.

#up
przytaczajac ten cytat przygotuj sie bycie zmasakrowanym ze "bezmyslnie kopiujesz Januszowe formułki" xDD

nie jestem pewien jak sie to nazywało, ale jest taki poziom ( w procentach wyrazony ) powyżej których wirus nie ma szans na dostatecznie szybkie rozprzestrzenianie się ze względu na zbyt dużo węzłów ( ludzi ) zaszczepionych, które blokują przenoszenie

EDIT:
O właśnie. Proszę zapytać dowolną osobę z branży medycznej to Wam to powie.

Wprost podaje, że będzie to kosztować 52.2 mld euro. PKB Finlandii w euro to 212.83 mld. Innymi słowy, chcą rozdać jakieś 24.5% PKB. Jest to gigantyczny koszt, a przecież są jeszcze inne wydatki (państwowa służba zdrowia, państwowa edukacja, wojsko, policja etc.). Poza tym, jeżeli każdy będzie to dostawać, to zaraz znajdzie się pełno ludzi (a raczej podludzi) którzy zaczną robić dzieci dla pieniędzy. Znając życie będą to zapewne arabscy imigranci.

Trzeba się było ubezpieczyć.

A dlaczego nie minimalna krajowa/100 albo /30? A dlaczego by nie podnieść minimalnej krajowej do poziomu 5000 PLN?

Pracodawca nie okrada pracownika. Pracodawca kupuje od niego jego pracę, czas i umiejętności. Nikt nie każe ci pracować, jeżeli czujesz się okradany przez pracodawcę — możesz odejść.

Parafrazując: problemem Polski są lewacy. Jak wytępimy komunistyczną mentalność, to będzie lepiej, na pewno.

pracę, czas i umiejętności kupuje konsument i to on jest pracodawcą. Wasz "pracodawca" to pośrednik, choć w warunkach polskich bardziej pasuje określenie pasożyt.

chyba nie na każdego da się zaszczepić, no ale te są pewnie te słynne słabe jednostki które trzeba poświęcić w walce o honor białej rasy