Alex Fortune napisał
Ale z jakich środków niby państwo Ci to ma wypłacić, jak Ty postujesz za wywaleniem ZUSu?
Skoro obecnie państwo płaci emerytury, to po likwidacji ZUS, która będzie dla nas oszczędnością, a nie wydatkiem, chyba tymbardziej będzie mogło płacić, co?
Jeszcze raz. Jeśli usuniemy ZUS, do którego pakujemy X kasy, to będziemy musieli nadal płacić X kasy ( w coś ZUSopodobnego, tylko, że już nikt do tego nie będzie mógł się zapisać i zbierać na swoje świadczenia, tylko będzie trzeba tam hajs pompować ), tak, aby ludzie którzy obecnie mają składki dostawali kasę, aż do momentu kiedy się to wyzeruje. No chyba, że mamy zostawić ludzi, którzy obecnie za te składki żyją na bruku?
Usunięcie ZUS nie oznacza usunięcia składek na ZUS. Chodzi o ty, żeby pozbyć się instytucji, która pożera masę pieniędzy, a zajmuje się bzdurami, które po wprowadzeniu systemu kanadyjskiego nie będą już potrzebne. Składki na ZUS po prostu dostaną nowe imię i będą szły od razu do budżetu.
Zakładawszy, że olejemy jego zobowiązania ( czytaj zostawimy miliony ludzi na bruku )
Mógłbyś wykazać trochę dobrej woli i nie udawać, że "Korwin chce zabrać ludziom emerytury". Emerytury będą, ZUSu nie będzie.
Płacisz składkę zdrowotną. A kosztów nie pokryjesz z ,,likwidacji urzedów pracy i zasiłków", bo to nie ta skala/ liczba zer na końcu, jak wolisz xD
I znowu udajesz, że nie rozumiesz, co piszę. Chodzi o to, żeby forsę zaoszczędzoną na zasiłkach, Urzędach Pracy i tympodobnych bzdurach przeznaczyć na leczenie tych, którzy obecnie rejestrują się w rzeczonych Urzędach Pracy tylko po to, żeby mieć prawo do publicznego leczenia. Nigdzie nie napisałem, żeby znieść składki zdrowotne (przynajmniej nie od razu; sprywatyzowanie systemu to robota na lata). We wrześniu było 1.537 mln bezrobotnych, a Fundusz Pracy pożera 10.865 mld PLN. Na pewno starczyłoby na publiczne leczenie dla tych, którzy go obecnie nie mają i jeszcze byśmy trochę zaoszczędzili.
Przypominam jedynie, że to jest dla dobra ludzi, którzy nie wiedzą jak się lekami posługiwać ( 99.99 % )
Jak nie wiedzą, to trzeba ich nauczyć (najlepiej byłoby ich przy okazji nauczyć, że większość leków bardziej szkodzi niż pomaga).
No okej, z tym, że dobrze by było, jakby Państwo/Państwa potrafiło blokować tworzenie się wielkich monopoli, przez które potem wszyscy inni mają przerąbane.
Nie piszę przecież, że nie, chociaż na wystarczająco wolnym rynku monopole nie są problemem, bo powstają, gdyż po prostu najlepiej spełniają potrzeby konsumenta, a w branżach, które tak nie działają (np. naturalny monopol na wodociągi w mieście, albo sektory kontrolowane przez zagranicę) trzeba po prostu trzymać wszystko za mordę i tyle.
Wiesz co by się stało gdyby nagle wszyscy Ci ludzie by się ,,dokształcili" i zaczęli pracować w IT? Ludzie w IT zaczną zarabiać śmieciową kasę
Jasne. Dla wszystkich tortu nie wystarczy, ale tu
http://biznes.pl/kraj/polski-rynek-i...cownikow/c13sc podają, że za parę lat może brakować jakieś 150 tys. ludzi w tej branży. Przy 1.5 mln bezrobotnych znaczy to, że jakieś 10% z nich będzie mogło znaleźć pracę (i to bardzo dobrze płatną), jeśli tylko zechcą się przekwalifikować. Oferta nie do pogardzenia, więc bezrobotni/ludzie wykonujący gównoprace zamiast narzekać, niech się przekwalifikują.
99% korwinistów myśli, że ZUS mozna tak sobie wypierdolić bo nic nie robi xD )
W systemie, jaki zaprezentowałem, ZUS jest zbędny.
forsują wizję świata gdzie silny wygrywa a słabszy przegrywa, zapominając o tym, że sami w większości nawet nie pracują, no ewentualnie hehe studiują
A jak ma być? Może chciałbyś, żeby to słabi wygrywali, a silni przegrywali? Niestety, ale nie dość że świat tak nie działa i działał nie będzie, to jeszcze jest to szkodliwe dla społeczeństwa. Jest niesamowicie istotne, żeby zasady współżycia społecznego promowały cechy pożądane (np. inteligencja, przedsiębiorczość), a piętnowały niepożądane (głupota, lenistwo). Jak wprowadzimy super socjalizm, to ludzie skończą jak myszy w eksperymencie Calhouna, czyli spedaleją, a potem zdechną.
Zakładki