Jakiś czas temu zatkała nam się toaleta. Zatkało się poniżej łączeń rur pod spłuczką i woda próbowała się gdzieś wydostać. Z tego łączenia przez to ciekła woda i zalała sąsiada pod nami. Mieszkanie wynajmuję, więc właściciel chce, żebyśmy ponieśli koszta, które ubezpieczalnia ich obarczyła (ok. 800zł). Ja się nie zgadzam, ponieważ twierdzę, że to nie wina tego, że się zatkało(chociaż to doprowadziło do cieknięcia), a wina nieszczelnych rur. Co o tym myślicie? Nie mam zamiaru płacić za to, że za dużą kupę zrobiłem(bo wmawiają nam jeszcze, że coś musieliśmy tam wrzucić, żeby się zatkało, bo normalnie toaleta się nie zatyka :/). Załączam zdjęcie i schemat w paincie miejsca, z którego ciekło:
zdjęcie: http://oi59.tinypic.com/35brz41.jpg
film: [y]xuVSeEG5I1s[/y]
schemat:
Co Wy o tym myślicie? Zależy mi na każdej opinii.
Zakładki