Reklama
Strona 17 z 18 PierwszaPierwsza ... 715161718 OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 241 do 255 z 260

Temat: 14-sto letni Dominik popełnia samobójstwo z powodu prześladowania..

  1. #241
    Avatar Cohle
    Data rejestracji
    2014
    Posty
    65
    Siła reputacji
    10

    Domyślny

    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Miałem na myśli, że nie masz żadnej, nawet najmniejszej, pewności jaki Bóg istnieje i czy w ogóle; to że człowiek sobie nawymyślał bożków tutaj nie ma jakiegokolwiek znaczenia - połączyłem Wasze dwa stanowiska - niepewność co jest po życiu ziemskim oraz chęć uśmiercenia każdej żywej istoty. Jak dla mnie jest to ze sobą odrobinę sprzeczne, bo dużo się ryzykuje.


    Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Jak coś, co nigdy nie zostało udowodnione czy pokryte jakimikolwiek argumentami/dowodami może być uznane przez Ciebie za "najbardziej prawdopodobne"?
    I nie powołuj się na jakichś filozofów czy innych uczonych; oni tak samo nie mieli krzty pojęcia o tym.
    Z tej racji, że mówimy tutaj o "metafizyce", która ma się nijak względem nauki. Owszem, możemy pójsc w stronę empiryzmu zadając pytanie: skąd wiesz, że Ziemia jest okrągła? Przecież nigdy jej nie widziałeś.
    Ostatnio zmieniony przez Cohle : 09-07-2015, 18:47

  2. #242
    Avatar Dzzej
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    8,969
    Siła reputacji
    23

    Domyślny

    Cytuj Cohle napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Z tej racji, że mówimy tutaj o "metafizyce", która ma się nijak względem nauki. Owszem, możemy pójsc w stronę empiryzmu zadając pytanie: skąd wiesz, że Ziemia jest okrągła? Przecież nigdy jej nie widziałeś.
    Bo człowiek był w kosmosie i to widział. Natomiast nikt nie zdał nam relacji z tego, co jest po śmierci.
    Aczkolwiek zakładam, że to było pytanie retoryczne. Niemniej, wypadam z dyskusji.

  3. Reklama
  4. #243
    Avatar Cohle
    Data rejestracji
    2014
    Posty
    65
    Siła reputacji
    10

    Domyślny

    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Bo człowiek był w kosmosie i to widział. Natomiast nikt nie zdał nam relacji z tego, co jest po śmierci.
    Aczkolwiek zakładam, że to było pytanie retoryczne. Niemniej, wypadam z dyskusji.
    Ale Ty nie byłeś więc skąd ta pewnośc ;) I tutaj mamy kolejny aspekt "wiary".

  5. #244
    nic

    Domyślny

    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Bo człowiek był w kosmosie i to widział. Natomiast nikt nie zdał nam relacji z tego, co jest po śmierci.
    "Po" śmierci "jest" mój nick; to analityczne.

  6. #245
    Avatar Arktos
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    Sosnowiec
    Wiek
    30
    Posty
    920
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    Cytuj mattorg napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    To może nie decyduj za wszystkich o tym czy uwolnić ich od cierpienia zabijając ich, tylko skup się na sobie.
    Jednak poważyłbym się na podjęcie takiej decyzji.
    Cytuj mattorg napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Z czystej ciekawości, opowiadasz otwarcie znajomym, rodzinie o swojej ideologii? Jeśli tak, to jak oni na to reagują?
    O niektórych aspektach. Generalnie najpierw staram się "sprawdzić" daną osobę, a potem dopiero próbować ją nakłaniać. W internecie nie mam takich możliwości. Jeżeli jednak jakaś osoba (czy to na internecie, czy w "realu) wykaże... "potencjał", to wtedy podejmuję poważniejsze próby. Takie dyskusje jak ta nasza generalnie nie są wiele warte, gdyż gdybym miał kogoś "wyłowić", to już bym to zrobił. Wystarczy mi do tego kilka zdań i odpowiedzi na konkretnie pytania, a nie fale słów.
    Z rodziny o antynatalizmie wie kilka osób, o weganizmie wszyscy (to w sumie ciężko nawet ukryć), o pesymizmie filolozoficznym (niektórych jego elementach) też kilka, a o Efilizmie nikt. Gdy jednak wyczuję w którymś z krewnych potencjał - nieomieszkam tego wykorzystać.
    Cytuj mattorg napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Znasz na żywo jakichś antynatalistów, jakieś spotkania itp.
    Nie. Zresztą sami antynataliści nie są mi aż tak bardzo "bliscy", gdyż nie akceptuję egoizmu i hedonizmu, na który sobie pozwalają. Uważają reprodukcję ludzi za niemoralną - słusznie. Ale ograniczanie się tylko do ludzi jest dla mnie czymś niezrozumiałym i nieakceptowalnym. Doceniam ich "wkład", ale tylko Efilistów uważam za braci. Więc nie utożsamiaj mnie aż tak bardzo z samym tylko antynatalizmem - wyznaję ideologię, której AN jest składową, ale tylko składową, inne także są istotne. Z antynatalistami łączy nas wiele, ale i wiele dzieli.
    Cytuj mattorg napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ogólnie to proponuję zakończyć dyskusję na temat sensu życia, każdy przedstawił tu swój punkt widzenia i do konsensusu się nie da dojść w tym przypadku (nawet jeśli się da, to po co?).
    W ogóle zakończmy tę dyskusję. Możemy dalej lać tekst a nikt nikogo do niczego nie przekona.
    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Hitler chciał wytłuc Żydów i Słowian. Antynataliści chcą wytłuc wszystko, co żyje.
    Efiliści, nie antynataliści. Antynataliści tylko rasę ludzką. I "delikatnie" różnią nas (w sensie Efilistów i antynatalistów w porównaniu do Hitlera) także motywy działań i sposób, w jaki chcemy je realizować. I nie chcemy "wytłuc", a zakończyć istnienie. Jeżeli jednak nie będzie się dało zakończyć wszelkiego życia w sposób możliwie jak najbardziej bezbolesny dla wszystkich istot, to pozostaje propagowanie zaprzestania reprodukcji.
    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    No, no...taka tolerancja.
    Nie akceptowałem, nie akceptuję i nie będę akceptował egoizmu, egoistycznego hedonizmu i krótkowzrocznego filozoficznego optymizmu. Gardzę nimi. A "tolerować" znaczy "znosić", a to muszę czynić, dopóki nie ma sposobu na całkowite pozbycie się owych spaczeń.
    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    a nie klepiecie takie bzdury.
    Będę kontynuował swoją walkę o redukcję cierpienia na tej przegniłej planecie i słowa żadnego egoisty nie zmienią mojego nastawienia. Walczę dla takich ludzi i innych cierpiących istot i nie interesuje mnie to, że wy - hedoniści, utracilibyście przy tym swoją zdolność do czerpania przyjemności z zaspokajania waszych hedonistycznych żądz. Oczywiście mówię tu o rozwiązaniu w stylu masowej, szybkiej eksterminacji, gdyż przez sam antynatalizm (a nawet i Efilizm) wy aż tak wiele nie tracicie, nadal moglibyście oddawać się waszemu zamiłowaniu do przyjemności, ale z ograniczeniami wynikającymi z moralności. Ale nawet to jest zbyt dużą ceną dla waszego hedonistycznego podejścia do życia, dlatego będziecie oficjalnie wzgardzać moralnością wynikającą z pełnego współczucia i nieskrępowanej świadomości.
    Nawet milion orgazmów doznawanych przez masę przegniłych, egoistycznych hedonistów podczas wymyślnych, seksualnych orgii nie zrekompensuje cierpienia tej jednej dziewczyny.
    Przyjemności tego świata nigdy nie zrównoważą cierpienia.
    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Poza tym, nie zabijecie się, bo nie wiecie co jest dalej (z tego, co pamiętał tak tłumaczył Cohle czy ktoś) - czyli Bóg chrześcijański jest prawdopodobny - czyli takim aktem skazalibyście się na wieczne potępienie - ale hurr durr zero cierpienia na tym ziemskim padole.
    A jeżeli manichejczycy lub zaratusztrianie mieli rację, to zostaniemy pochłonięci przez Światłość (to znaczy ja, Cohle musiałby ubiegać o przebaczenie w pewnej kwestii :P), a wy odejdziecie do swojego pana - Arymana, Demiurga. Bawimy się też w inne wersje w innych religiach? Poza tym jeżeli jakikolwiek stwórca pozwala na taką ekspansję cierpienia i męczarnie niewinnych, czujących istot - to ja nim gardzę i jestem przeciw niemu. Nie interesują mnie żadne tego konsekwencje, uważam i będę uważał powodowanie cierpienia w imię hedonizmu i egoizmu za niedopuszczalne.
    Btw. jak jest nicość to wygrywamy wszyscy.
    I nie chrześcijański, a katolicki. Katarzy byli chrześcijanami, a byli po naszej stronie.
    Cytuj KrystianeK napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    @Arktos ; weź tak w ramach eksperymentu wybierz się chociażby na jeden dzień do jakiegoś hospicjum, albo na oddział onkologiczny, porozmawiaj z ludźmi z "wyrokiem" - na pewno muszą niezwykle cierpieć - i przedstaw im swoje poglądy. Jestem ciekawy ich i Twojej reakcji.
    Musiałbym też porozmawiać z ludźmi umierającymi z głodu, ofiarami brutalnych mordów, gwałtów, tortur - długa, ciągnąca się agonia o ogromnym nasileniu cierpienia ma największe szanse na "otwarcie oczu". Nie neguję przy tym oczywiście cierpienia, jakie pociągają za sobą choroby nowotworowe.
    Poza tym... nie chciałbym ludziom z "wyrokiem" przedstawiać moich poglądów w ich ostatnich chwilach życia. Po co ryzykować doszczętne zniszczenie ich psychiki? Niech odchodzą w spokoju i szczęściu - nawet złudnym (jak wiara w istnienie raju po śmierci, itd.). I tak już sami wiele złego nie zrobią.
    Ciekaw jestem czy ty byłbyś w stanie podejść do jakiejś dziewczynki, która została brutalnie zgwałcona i zostały jej 4 godziny życia "na podtrzymaniu" (bo dajmy na to rany były zbyt poważne) i powiedzieć - "było warto i nasze cierpienie ma sens, prawda?"
    Ja bym na przykład nie był w stanie jej powiedzieć ani tego, ani szukać u niej poparcia dla moich poglądów. Uważam takie zagrania za skurwysyństwo.
    Cytuj Filia the Dragon napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Arktos to czemu się nie zajebiesz, mniej cierpienia na świecie (dla ciebie i dla nas bo nie będziesz postował).
    Bo propagując swoje poglądy mogę dużo bardziej je zredukować. A jak nie chcesz czytać postów to wiesz, że istnieje opcja ignorowania?


    Skończmy to, jak ktoś bardzo chce kontynuować jeszcze jakiś wątek to PW.
    Gdybym miał w przyszłości możliwość całkowitego wyeliminowania cierpienia to bym to zrobił. Gdyby śmierć kilku z "opozycjonistów" miała przynieś znaczące korzyści dla wyznawanej przeze mnie ideologii to nie zawahałbym się zrobić niczego, co przyniesie korzyści dla wyznawanych przeze mnie wartości. Takie sytuacje są jednak niezwykle mało prawdopodobne.
    Nasza dalsza dyskusja, choćby miała i 200 stron nie zmieni w tej kwestii niczego. Ja waszego podejścia na 99,99% też już nie zmienię, przynajmniej teraz.

    Zakończmy ją więc.

    @down
    @Dzzej
    Hedonizm rozbija się na dwie odrębne części (mogące istnieć bez siebie wzajemnie), mi chodzi o tę :
    doktryna etyczna, według której przyjemność jest jedynym lub najwyższym dobrem, celem i głównym motywem ludzkiego postępowania.
    Ostatnio zmieniony przez Arktos : 10-07-2015, 21:19

  7. #246
    Avatar Dzzej
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    8,969
    Siła reputacji
    23

    Domyślny

    Dokończę wypowiedź z mojej strony krótkim podsumowaniem.

    Pierdyliard razy używasz słowa "hedonizm" czy "hedonista".
    Hedonizm (gr. ἡδονή, hedone, "przyjemność", "rozkosz") – pogląd, doktryna, uznająca przyjemność, rozkosz za najwyższe dobro i cel życia, główny motyw ludzkiego postępowania. Unikanie cierpienia i bólu jest głównym warunkiem osiągnięcia szczęścia.
    A w żaden sposób nie odnosi się ono do mnie (i innych w tym temacie). Nie unikam cierpienia czy bólu, bo są to nieodłączne części szczęścia. Bez cierpienia nie ma szczęścia - i odwrotnie.

    I nadal nie rozumiem dlaczego tak uparcie odrzucasz szczęście. Musicie mieć bardzo fascynujące życie. Życzę Wam z całego serca, żebyście pod koniec swojego życia, na łożu śmierci, nie powiedzieli, że żałujecie.
    Ostatnio zmieniony przez Dzzej : 09-07-2015, 19:28

  8. #247
    Avatar Lord
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    benzyna po 5,19 mordo xDDDD
    Wiek
    29
    Posty
    10,446
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    O czym teraz gadamy, dalej o pedale Dominiku?

  9. #248
    Avatar beny
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Siedlice
    Posty
    4,839
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj LordCompi napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    O czym teraz gadamy, dalej o pedale Dominiku?
    nie, o sensie zycia

  10. #249
    Avatar Cohle
    Data rejestracji
    2014
    Posty
    65
    Siła reputacji
    10

    Domyślny

    Cytuj Dzzej napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dokończę wypowiedź z mojej strony krótkim podsumowaniem.

    Pierdyliard razy używasz słowa "hedonizm" czy "hedonista".

    A w żaden sposób nie odnosi się ono do mnie (i innych w tym temacie). Nie unikam cierpienia czy bólu, bo są to nieodłączne części szczęścia. Bez cierpienia nie ma szczęścia - i odwrotnie.

    I nadal nie rozumiem dlaczego tak uparcie odrzucasz szczęście. Musicie mieć bardzo fascynujące życie. Życzę Wam z całego serca, żebyście pod koniec swojego życia, na łożu śmierci, nie powiedzieli, że żałujecie.
    Ponieważ "szczęście" zniekształca obraz świata, tworząc go bardziej utopijnym. Cierpienie zawsze przewyższa przyjemnośc, stąd ta różnica. Nie ma mowy o "środku". Nigdy nie będę niczego żałował, nawet jak mi nic już nie zostanie i skończę poza cmentarzem jak wszyscy samobójcy.

  11. #250
    Avatar Niewidomy
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    Korea
    Posty
    568
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    Cytuj Grimekk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Bardzo ładnie ujęty tzw. bullshit.

    Badania na mózgu Einsteina, prócz powiększonego spoidła wielkiego (w wyniku czego posiadał większą kooperację pomiędzy półkulami) nie wykazały żadnych anormalności. Jego 'inteligencja' (a zarzuca mu się wiele 'pożyczonych' pomysłów) zaś może być wytłumaczona podejrzeniami o autyzm i jego chorą etyką pracy. Kunktatorstwo w życiach domniemanych geniuszy po prostu nie istnieje - i to jest sęk ich osiągnięć.
    nawet nie chce mi sie tlumaczyc dlaczego ten post jest przejawem niebywałego debilizmu

    tak czy siak powiedz mi dlaczego jedna osoba rodzi się geniuszem a druga ma wady rozwojowe bo jego mama piła alkohol w ciąży? Einstein urodził się geniuszem, a nie został nim przez siłę ducha i wytrwałość.

  12. #251
    Avatar Dzzej
    Data rejestracji
    2006
    Posty
    8,969
    Siła reputacji
    23

    Domyślny

    Cytuj Cohle napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ponieważ "szczęście" zniekształca obraz świata, tworząc go bardziej utopijnym. Cierpienie zawsze przewyższa przyjemnośc, stąd ta różnica.
    Według Ciebie.

  13. #252
    Avatar Cohle
    Data rejestracji
    2014
    Posty
    65
    Siła reputacji
    10

    Domyślny

    Cytuj Niewidomy napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    nawet nie chce mi sie tlumaczyc dlaczego ten post jest przejawem niebywałego debilizmu

    tak czy siak powiedz mi dlaczego jedna osoba rodzi się geniuszem a druga ma wady rozwojowe bo jego mama piła alkohol w ciąży? Einstein urodził się geniuszem, a nie został nim przez siłę ducha i wytrwałość.
    Jeżeli bierzemy pod uwagę logikę to tutaj napisałeś sprzecznośc. Ta druga osoba ma wady rozwojowe bo matka piła alkohol w ciąży, jest to związek przyczynowo-skutkowy? (oczywiście, nie z "woli" nienarodzonego dziecka) Co gdyby nie piła itp. Fakt faktem jest b. dużo przypadkowości w ludzkim istnieniu, jednakże nie można wykluczyc "przeznaczenia".

    #down

    chodziło mi o to, że jeżeli matka była "świadoma" tego co robi to była "odpowiedzialna" za dziecko i przyczyniła się do wystąpienia wspomnianej wady
    Ostatnio zmieniony przez Cohle : 09-07-2015, 19:56

  14. #253
    Avatar Niewidomy
    Data rejestracji
    2012
    Położenie
    Korea
    Posty
    568
    Siła reputacji
    13

    Domyślny

    czy od dziecka zalezy, ze jego mama pije? einstein tez mial geny uwarunkowane przez decyzje swoich przodków


    @down
    nie z jej winy - fakt, że wpadła w alkoholizm jak i to, ze nie umie sobie go odmówić pomimo ciąży również zawdzięcza genom, a wiec i przypadkowi. Entropia kieruje losem nas wszystkich
    Ostatnio zmieniony przez Niewidomy : 09-07-2015, 20:08

  15. #254
    Avatar Cohle
    Data rejestracji
    2014
    Posty
    65
    Siła reputacji
    10

    Domyślny

    Cytuj Niewidomy napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    czy od dziecka zalezy, ze jego mama pije? einstein tez mial geny uwarunkowane przez decyzje swoich przodków
    Oczywiście, że nie. Źle zrozumiałeś pytanie lub ja źle je sprecyzowałem. Chodziło mi o to, że jeżeli matka była "świadoma" tego co robi to była "odpowiedzialna" za dziecko i przyczyniła się do wystąpienia wspomnianej wady to mamy związek przyczynowo-skutkowy. Mówiąc najprościej, z jej "winy" skazała dziecko na mękę. I w tedy nie "byłoby" mowy o przypadku.

    Up#

    W cale tego nie neguję, że wiele przypadku jest w ludzkim życiu (zależne od genów, okoliczności itp.) Tylko skąd taka pewnośc na 100%? Jeżeli mój dziadek był alkoholikiem,a mój ojciec jak i ja "lubimy się napic", a alkoholikami nie jesteśmy oboje to co to oznacza?

    edit2#

    Czyli całe przyszłe pokolenia Einstainów będą geniuszami?
    Ostatnio zmieniony przez Cohle : 09-07-2015, 20:23

  16. #255
    Avatar Grimekk
    Data rejestracji
    2011
    Posty
    2,693
    Siła reputacji
    14

    Domyślny

    Cytuj Arktos napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Problem jest taki, że ci, którzy twierdzą, że "warto", zwykle nie przeżyli doznali zbyt wielkiego cierpienia. Odpowiednie..."doświadczenie negatywnych aspektów rzeczywistości" złamie niemal każdego filozoficznego optymistę. I to jest największy problem z waszym podejściem do tych spraw - opieracie swoje zdanie na chwilowym dobrostanie, nie potraficie wyciągać wniosków z cierpień innych istot (w tym ludzi), i bylibyście gotowi porzucić wasze poglądy w tej kwestii w obliczu ogromnego cierpienia.
    A ja uważam, że problem jest taki, że ci, którzy twierdzą, że "nie warto", zwykle nie doznali zbyt wielkiego szczęścia. Argumentuję to też tym, że odpowiednie doświadczenie pozytywnych aspektów rzeczywistości złamie niemal każdego filozoficznego pesymistę. Prove me wrong.

    Cytuj Niewidomy napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    nawet nie chce mi sie tlumaczyc dlaczego ten post jest przejawem niebywałego debilizmu

    tak czy siak powiedz mi dlaczego jedna osoba rodzi się geniuszem a druga ma wady rozwojowe bo jego mama piła alkohol w ciąży? Einstein urodził się geniuszem, a nie został nim przez siłę ducha i wytrwałość.
    Einstein nie urodził się geniuszem. Poziom IQ, umiejętność logicznego myślenia, wyobraźnia and so on są cechami wrodzonymi, owszem, ale korzystając z Twojego przykładu, geniuszu, Einstein był bardzo przeciętnym uczniem i nawet nie zdał egzaminów wstępnych do uniwersytetu w Zurychu. Sam zaś mówił, że jego odkrycia nie polegają na jego inteligencji, a na czasie jakim spędził przy problemach matematycznych i fizycznych.

    Szulak z działu SiO jest prawdopodobnie niebywałym programistom. Nie zawdzięcza tego wrodzonym genom, tylko temu, że spędził dni, tygodnie i miesiące przed IDE. To jak dobrzy w czymś jesteśmy zawdzięczamy temu ile czasu nad tym spędzimy, a Einstein był osobą skupioną na jednym (odnosiłem się już do jego autyzmu) - fizyce. Oczywiście normalny człowiek spędza większość dnia na sryliardach różnych zadań, a nie na jednym; dlatego też tacy jak ty mogą być niesamowici co najwyżej w Fifę.

    Cytuj Niewidomy napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    czy od dziecka zalezy, ze jego mama pije? einstein tez mial geny uwarunkowane przez decyzje swoich przodków
    nie z jej winy - fakt, że wpadła w alkoholizm jak i to, ze nie umie sobie go odmówić pomimo ciąży również zawdzięcza genom, a wiec i przypadkowi. Entropia kieruje losem nas wszystkich
    'Geny uwarunkowane przez decyzje swoich przodków', no zgniłem jak owoce w lato. Jesteś pewien, że wiesz czym są i jak działają geny?


    @down
    Cytuj Cohle napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Co masz na myśli mówiąc o pozytywnych aspektach rzeczywistości?
    Trip na dobrej ekstazie, między innymi.
    Ostatnio zmieniony przez Grimekk : 09-07-2015, 21:24

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Jaki ram dobrać, chcę popełnic samobójstwo
    Przez konto usunięte w dziale Sprzęt i oprogramowanie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post: 01-12-2014, 09:35
  2. Kolejne ''samobójstwo''
    Przez Kansu w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 39
    Ostatni post: 15-12-2012, 13:08
  3. Odpowiedzi: 45
    Ostatni post: 05-12-2007, 23:12

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •