udarr napisał
a w jakich uznajesz?
to tak jakbyś powiedział, że nie uznajesz posiadania auta za 100k w wieku 20lat a wiadomo gdzie tkwi tutaj problem
nie trafiłeś, żyję w szczęśliwym związku od 3 lat.
Po prostu ja mam takie zdanie, że bez sensu kupować tak drogie prezenty, nie na tym polega związek żeby sobie zajebać nawzajem jak największy prezent. Dla mnie to jest w chuj płytkie.
Rozumiem w urodzinki kupić większego albo pod choinkę, ale jak dla mnie w takie rocznice lepiej miło wyjść w jakieś fajne miejsce.
Ale to moje zdanie, jak komuś sprawia radość wypierdalanie jak największej ilości kasy na prezenty to jego sprawa.
Taka śmieszna sytuacja mi się przypomniała, były chłopak siostry mojej dziewczyny, na wieść o rozstaniu z jej ust, wręczył jej sokowirówkę :D
ot taki prezent jej chciał dać a że ona akurat zerwała to co miał z tym zrobić :D
Podobnie może być z waszymi "inwestycjami"
Zakładki