Nosikamyk napisał
Wiem, ale nadal nie rozumiem na jakiej zasadzie to ma byc kradziez
Jesli pracowaliby te pare lat mniej to z tego co wiem dostawaliby mniej
Gdzie ty tu widzisz jakas kradziez?
Ale w sumie dostaliby więcej. Nawet jeśli będą dostawać więcej, to raczej nie będą żyć dostatecznie długo, żeby wyjść na zero względem tego, co dostawaliby razem z tymi 2/5 latami.
Przecież o to właśnie chodziło w podwyższeniu tego wieku tego. Bo brakuje piniendzy.
Może bardziej odpowiednie określenie to "oszustwo", nie wiem, wg mnie "kradzież" też pasuje.
Druga sprawa, to kwestia dotrzymywania umów, o czym już napisali inni. Można podwyższyć wiek emerytalny tym, którzy jeszcze nie weszli do "systemu", nie ma problemu i jest to uzasadnione (abstrahując od tego, że i tak pewnie gówno dostaną, a nie emerytury i trzeba obecny system zlikwidować, bo nie ma racji bytu). Ale nie tym, którzy już planowali emeryturę i mieli to obiecane.
Tym bardziej, że jaką taka kobita może mieć pewność, że za 5 lat znowu nie podwyższą?
KokoDzambo napisał
Kucu, clausula rebus sic stantibus - słyszałeś o tym?
Bo bardzo pasuje do obecnej sytuacji demograficznej a co za tym idzie, wieku przejscia na emeryture
Nie pasuje z prostego powodu: sytuacja, która nastąpiła, była do przewidzenia.
Flak Maximus napisał
Co tu można sądzić. Z takimi rewelacjami zawsze jest jeden problem, skąd mamy wiedzieć, że naprawdę na siebie głosowała z rodziną i sąsiadami?
Nie mówię, że to ściema i że takie sytuacje nie występują, no ale jak to udowodnić? W ogóle cały ten system przeprowadzania wyborów w Polsce śmierdzi na kilometr. Co wybory to jakieś dziwne akcje, typu połowa głosów nieważnych, opóźnienia, cyrki. Powodem może nie być nawet to, że ktoś robi coś celowo, ale zwykłe pomyłki, typu baba wpisała złą cyfrę, ktoś tam źle spojrzał, ktoś się jebnął w liczeniu itd. W każdym razie problemem ogólnie jest niska wiarygodność wyników, bo nie jesteśmy w stanie tego skontrolować. Powinno to wyglądać zupełnie inaczej.
Zakładki