wampiirr napisał
Co ty gadasz człowieku? Chodziło mi o to, że argument twojego społeczeństwa, na pytanie dlaczego nie chcą prywatnej służby zdrowia, jest taki, że "na ulicach by ludzie umierali". Pierwszy raz się z tym spotykasz? Właśnie odpowiedź jest taka, że gospodarki nie trzeba regulować. Jak idziesz do gościa, żeby np. zmienił ci opony z zimowych na letnie to jak on da za dużą cenę to pójdziesz do innego, jak da za małą to zbankrutuje, każdy kieruje się zdrowym rozsądkiem i perspektywą maksymalizacji swoich zysków i to jest złoty środek na wszystko. Brak regulacji. Nie sądzę, że JA znalazłem rozwiązanie, tylko autorzy tych książek, czytając setki książek ludzi, którzy mówili to samo, ludzi, którzy mówili co innego i poprzez własną pracę, doszli do tego, że to jest najlepszy sposób. Czyli brak odgórnych regulacji, a każda osoba wybiera sama co jest dla niej najlepsze. Co jest twoim zdaniem największym problemem w tym kraju? Mentalność ludzi? to że politycy kradną itp? To właśnie to jest remedium na wszystko, jak nie ma państwowej służby zdrowia to ministrowie nie mają z czego kraść, jak urzędnik swoją kasą i głową odpowiada za przetargi, to nie będzie leciał w chuja, bo wie, że to do niego wróci. Powiedz co twoim zdaniem jest problemem?
W dzisiejszym systemie jest tak, że nauczyciele wychodzą na ulice i mówią "jak nie spełnicie naszych żądań to chuj wam w dupe", w systemie prywatnym nie byłoby czegoś takiego.
Tak, kompromisów, nad którymi nie stoi państwowy urzędnik "dochodźcie sobie do kompromisów, ale po mojemu". Właśnie o to chodzi, żeby nie było ustawy, za ile ktoś ma pracować, tylko pracownik przychodzi do pracodawcy i mówi "jestem w stanie pracować za tyle", on mówi "ja jestem w stanie dać ci tyle" i koniec, a nie tak jak jest teraz, mogą się dogadać, ale na zasadach, jakie ustala państwo. No bo sorry, chyba nie uważasz, że wszystkie ustawy to jest kompromis społeczny? Przecież one są napisane i przegłosowane przez posłów, przez kompromis poselski, a nie kompromis społeczeństwa. W ogóle to twoim tokiem rozumowania, powinno chyba wszystko być w referendach rozstrzygane i wtedy byłby kompromis społeczny. Ludzie nie znają się na polityce i ekonomii i nie wiedzą co jest dla nich dobre. Dogadując się jeden z drugim, są w stanie zrobić to najlepiej dla siebie, kierując się chęcią zysku itp, ale nie są w stanie sami ustalić sobie prawa. Ja też nie jestem w stanie tego zrobić, dlatego chcę, żeby na czele państwa stanął prezydent jak w USA, lub król, lub ktoś taki, złapał to wszystko za pysk, zlikwidował większość ustaw i tyle. Słyszałeś kiedyś o ustawie Wilczka? Ona mówiła mniej więcej tyle "co nie jest zakazane, jest dozwolone(oprócz jakichś zbrojeń, chemikaliów itp, dosłownie kilkanaście wyjątków)" i wtedy mieliśmy taki rozwój jak nigdy. A dzisiaj taka ustawa ma 1000 stron i nikt nawet nie jest w stanie tego wszystkiego ogarnąć.
Aha jeszcze napisałeś, że w systemie JOW oni mieliby większe szanse na wejście do parlamentu. No brawo, brawo już w ogóle zabłysnąłeś. dla twojej wiadomości Kukiz w wyborach prezydenckim wygrał w jednym powiecie na całą Polskę. Więc gdyby z niego wystartował to może by wygrał. Ok, to jest trochę inny rodzaj wyborów, ale nawet gdyby był JOW do parlamentu to i tak grubo ponad 50% społeczeństwa głosuje na POPiS, więc ciężko byłoby się przebić nawet samemu Kukizowi. Jedynie jest taki plus dla niego, że on nie ma struktur i nie miałby kogo wystawić w innych okręgach, żeby zgarniał głosy dla niego. Kukiz i Korwin mają elektorat, który rozkłada się jak UKIP, czyli w każdym JOW mieliby po 10-15
% i by się nie dostali. W obecnym systemie te 10% zgarniasz w każdym okręgu w całej Polsce i te głosy teraz dają awans dla kilkudziesięciu posłów. Czyli teraz jak Korwin lub Kukiz mają poparcie 10% to wprowadzają kilkadziesiąt posłów do sejmu. W JOWach wchodzi może Kukiz, raczej Korwin nie wchodzi, a jak Kukiz chciałby wystawić jakąś nieznaną osobę, która byłaby święta jak papież, ale nie nazywałaby się Kazik Staszewski lub Janusz Grabowski to taka osoba nawet jakby była profesorem czy kimś tam, to ona nie wchodzi do sejmu.
Przepraszam, skrót myślowy – nie potkałem się w poważnej dyskusji nt. prywatyzacji służby zdrowia „ludzie będą umierali na ulicach”. Aczkolwiek podałeś, że jest to jedyny argument nie podając do czego się to odnosi.
Nie będę komentować głębiej regulacji gospodarki. Już raz wdawałem się tutaj w dyskusję. Jestem za regulacją kluczowych segmentów gospodarki dla bezpieczeństwa państwa, tudzież podatnych na monopolizację sektorową.
Problem jest, że sprzedajesz te pomysły jako system idealny. A taki nie istnieje. Jak wybierzesz JKM, nagle Polska nie zamieni się w krainę mlekiem i miodem płynącą. I tez nie wiem czym się zajmujesz na co dzień, ale w czym ci aż tak urzędnicy przeszkadzają? Nie zrozum mnie źle, uważam że da się usprawnić administrację, ale w którym momencie aż tak ci przeszkadzają urzędnicy? Prowadzę działalność gospodarczą. Z ZUS-em mam tyle do czynienia że wysyłam przelewy, deklaracje przez Internet, ze skarbówką co kwartał VAT, rocznie PIT (także przez Internet), z miejskim tyle co samochód rejestrowałem i dokumenty + do CEIDG, czasami ze względu na profil działalności z marszałkowskim i PARP-em (generalnie pozytywne opinie, trochę towarzystwo Kawkowopączkowe, ale da się pracować). Nie mam bladego pojęcia co wy takiego wyrabiacie, że wam urzędnik „po mojemu” nad wami wisi. Rozumiem, że można mieć żale, ale wy jakby co najmniej wam skarbówka wujka zabiła. Ale widać to ja tylko taki w czepku urodzony ;).
Pracodawcy czasami oszukują swoich pracowników. Weźmy np. takie śmieciówki. Zdaję sobie sprawę, że większość jest na normalnych warunkach, ale mam z nimi styczność i zdarzają się przypadki, gdzie zatrudnia godzinowo na kilku śmieciówkach jak za etat, nie płaci socjale (okrada pracownika z emerytury i wypadkowego), a wychodzi mniej niż płaca minimalna. Jeżeli przedsiębiorca nie potrafi finansowo zatrudnić na pełny etat za 1800 brutto, to nie powinien w ogóle mieć prawa prowadzenia działalności gospodarczej. Jak jesteś za, „niech każdy dogada się z pracodawcą”, to może od razu pozwolimy wszystkim dzieciom pracować, niech się dogadają. W końcu każdy jest w stanie negocjować jak równy z równym z wielkim przedsiębiorstwem.
Prezydent w USA ma mniejszą władzę niż wam się wydaje. A co do króla – władza korumpuje, a władza absolutna absolutnie korumpuje. Fajnie mieć takiego Jana III Sobieskiego, szkoda że większość to tacy S. A. Poniatowski. Nie widzę na polskiej scenie politycznej materiału na „króla”.
Nie wiem o jakiej reglamentacji mówisz. Widziałeś kiedyś na oczy ustawę o swobodzie działalności gospodarczej? Art. 46 wyraźnie mówi jakie typy działalności wymagają koncesji: kopalnie, materiały wybuchowe, broń amunicja, technologia wojskowa i policyjna, energia, dwutlenek węgla, ochrona osób i mienia, programy radiowe i telewizyjne, przewozy lotnicze oraz kasy i gry. Katalog zamknięty enumeratywny. Nie wiem czy 1000 stron, no ale 1 strona A4 to pewnie będzie, rozumiesz kwiecisty język i te sprawy.
Tak, ale zakładasz, że w parlamentarnych zdobędą powyżej 8%, nie mając kogo wystawić. Ludzie zagłosują na JKM i Kukiza, ale na nich. Nie na randoma, którego przygarnie do listy. Większe szanse, że JKM i Kukiz wygra z randomem z partii PO, PiS, PSL, SLD itd. Niż z całymi partiami.
PS. Za dużo pisania się robi -> nie czytałem drugi raz więc przepraszam za błędy.
Zakładki