nie kumam ogladam filmik z synem korwina skaczącym na banie i co w tym dziwnego bo ni uja nie moge zakumac.
Sam z całą ekipą z bloku za dzieciaka siedzieliśmy na trzepaku (3m nad ziemia) i skakalismy z niego jak najdalej.... lataliśmy po drzewach spadało sie zawisało wbijajac gałąź w kolano i wszyscy przezylismy wiec o co ten ból dupy? Moja młoda też skacze po wszystkim uderza sie o wszystko i jeszcze nie zgineła smiercia tragiczną.... skonczcie to buldupienie bo płakać się chce jak dziecko potknie sie o własne nogi i płacz przez 1h... mimo ze nic sobie nie zrobiło
Zakładki