Mnie jakoś tak bardzo nie ciągnie do ich picia, najwcześniej po roku pierwsza butelka i wtedy decyzja co robić z kolejną - leżak dalej czy wymiana.
Ciągle mam jeszcze ok. 20 butelek już ponad rocznego barley wine oraz podobną ilość półrocznego imperial portera, mam nadzieję, że chociaż po parę sztuk przetrwa do moich 30. urodzin... tym bardziej, że niedawno na kursie sensorycznym barley wine próbowali prezesi pspd i bardzo chwalili więc ochota na szybkie spijanie spadła heh.
W sumie leżakowanie większej ilości "normalnych" porterów to jest to co planuję już od dawna, przykładowo co roku kupować po 10-20 sztuk moich ulubionych z tych bardziej udanych warek. Miejsca w piwnicy na szczęście jest sporo. Z drugiej strony jakoś wygodniej kupić po prostu jednego czy dwa sztosy :D
Zakładki