Filia the Dragon napisał
Skoro wszystko sprowadza się do tych pierwotnych potrzeb(które moim zdaniem po całym rozwoju naszego gatunku nie powinny być brane pod uwagę) to sam sobie przeczysz.
Pisałeś, że większość kobiet czytając w autobusach próbują poprawić swój wizerunek i że jest to 'głupie'. A przecież poprawiając swój wizerunek w taki sposób wysyłają jasny przekaz, że są oczytane- czytanie jest jakąś oznaką mądrości. Wyraźny znak dla otaczających samców, kolejny plusik w rankingu 'kto zostanie matką mojego potomstwa'.
Możesz nie brać tego programowania pod uwagę ale ono w Tobie jest, czy chcesz czy nie. Popatrz sobie na ludzi programowanych przez np. religie - wystarczy parę - paręnaście lat programowania aby taka osoba miała już zaszczepione wzorce emocjonalne które chciała im zaszczepić religia i odprogramowanie tego najczęściej wiąże się z kolejnymi, długimi latami ciężkiej pracy. A tutaj masz wzorce programowane przez 2 miliony lat ( czy tam 600 tys. lat różni naukowcy mają różne zdanie ) i myślisz, że one nagle się wyłączyły bo od parudziesięciu lat mamy lodówki, ubezpieczenie społeczne itp. i kobieta nie potrzebuje dosłownie silnego faceta który będzie chodził na polowanie i przynosił pożywienie, tylko tą siłą stały się pieniądze i ktoś mający 1,40m wzrostu posiadający pieniądze jest w stanie kobiecie zapewnić praktycznie wszystko w kwestii przetrwania ? Nie pisałem, że jest to jedyny cel, tylko poboczny ( jednak u różnych kobiet mający różny priorytet, znowu - nie uogólniajmy wszystkich ).
"A przecież poprawiając swój wizerunek w taki sposób wysyłają jasny przekaz, że są oczytane- czytanie jest jakąś oznaką mądrości."
Własnie o to chodzi. Kobietom zależy bardzo mocno na opinii wśród innych kobiet jak również i mężczyzn, bardzo mocno. Tak naprawdę większość rzeczy które robią jest w mniejszym lub większym stopniu pod to podporządkowane. I nie mówię, że to coś złego, nie należy kobiety za taki rodzaj egoizmu potępiać, to są naturalne programy dzięki którym nasz gatunek przetrwał tylko przystosowane do nowych czasów. Nie wiem dlaczego zakładacie, że żywię jakąś nienawiść do kobiet czy inne negatywne emocje. Wiem dokładnie jak funkcjonują i nie winię ich za to. Uważam nawet, że jest to słodkie. Jednak facet powinien być tego świadomy i nie okłamywać się. Tak jak ten gość, który wysyłał mi statystyki kupionych książek w USA, które są zupełnie niemiarodajne. Proszę popatrzeć ile kobiet kupuje romansidła itp. książki które dostarczają głównie emocji, masa kobiet. A ile kobiet w takim autobusie czyta np. książkę o matematyce, filozofii, energiach, czymkolwiek co można uznać za mądrzejsze niż dramaty miłosne i robi to naprawdę dla siebie a nie dla pozorów ? Bardzo mało. Takie są fakty.
Zakładki