PanMarcel napisał
Mam ten cholerny dylemat czy po 3 latach srednio udanego zwiazku(poczatki fajne,motylki w brzuchu,hehe liceum,pierwsza powazna milosc -ale o od roku chujowo i same klotnie) i po przerwie ktora trwala z 2 tygodnie wrocic do powiedzmy swojej byłej czy sprobowac szczescia z kims zupelnie innym,wiem ze to nie bedzie latwe ale przez ten ostatni rok tak sie klocilismy i bylo tak do dupy(tylko momentami bylo fajnie,bez klotni) ze to mi wszystko zbrzydlo....... Nie wiem czy potrafilbym byc znowu szczesliwy z kims kto sie obrazal o to ze nie odpisuje 20 minut bo jestem zajety,albo nie moge sie spotkac bo mam uczelnie.....torgi czemu żyćko takie ciezkie co
ziomek, mam prawie tak samo xD z tym, ze moja juz tak nie rzuca dupa. na przelomie styczen/luty az do marca na prawde bylo ciezko, rozstalismy sie etc ale jednak czlowiek uswiadomilem sobie, ze co mi z tego, ze moge miec 10 innych, jak zadna nie dorowna jej, moze to akurat jest ta prawdziwa milosc, bo w koncu wrocilismy do siebie i po mimo klotni, ktore sie czasem zdarzaja, pomimo roznych fantazji o innych laskach tej jednej bym nie zamienil na zadna inna. tez zalezy o co dokladnie sie klocicie? bo jezeli serio kurwa o to, ze 20min na fejsie jej nie odpisujesz(ja kurwa czasem zapominam przez 8h jak dobre mixy siadaja odpisac xDD) to to imho nie jest dobra podstawa do szczesliwego zwiazku, wez z nia pogadaj, taka szczera rozmowa zrobi dobrze kazdemu, wyzal jej sie co Ci nie pasuje, co Cie wkurwia, niech ona tez nabluzga na Ciebie, dogadajcie sie co i jak, czy jest sens i wtedy sie zastanawiaj, powodzenia dzielny torgowiczu
Zakładki