Aureos napisał
Jako że to pierwsze spotkanie dopiero, to chyba jeszcze nie jest czas żeby facetowi juz bardzo "zależało" no nie? :P Pierwsza randka to czas na poznanie się nawzajem, ocena czy druga strona się nadaje. Nie powinieneś myśleć tylko w kategoriach czy uda ci się ją poderwać czy nie. Kobieta też musi coś sobą prezentować i powinna to poczuć że masz takie wymagania.
Okazanie że Ci zalezy nie polecam wczesniej niz w 3 miesiącu znajomości :) A co do drugiej randki - nie ma jakichś sztuczek. Po prostu musisz ogólnie wypaść na tyle dobrze żeby myśłała o tobie pozytywnie i z chęcią poszła jeszcze raz.
Zakładam że jednak chodziło niedosłownie o pierwsze spotkanie, a spotkaniA. Tak, pierwsze spotkanie to czas na poznanie się itd, kobieta też ma sobą coś reprezentować, tak jak mówisz, mimo to, to dalej nie jest odp. na jego pytanie.
Aureos napisał
Okazanie że Ci zalezy nie polecam wczesniej niz w 3 miesiącu znajomości
Na pierwszy rzut oka takie podejście wydaję się bezsensowne, ale tak pomyślałem to w sumie coś w tym jest. No ale nie do końca tak jak mówisz.
Owszem, 3 msce to nie jest dużo i nie jest to taki czas, po którym można traktować tą osobę jako zaufaną swoją kobietę, ale też nie jest to aż tak mało.
Spójrz na to, że spotykanie się przez 3msce i nie okazywanie tego, że Ci zależy kobieta odbierze jako kierunek do przyjaźni, niczego więcej. To ogólnie już kwestia indywidualna. Niektórzy po 3mscach nie czują nic, drudzy się zauraczają, trzeci zakochują, czwarci ruchają, piąci rozchodzą 10ty raz. Zakładam też, że większość odbiera inaczej słowo "zależy" niż Ty. domyślam się o co Ci chodzi, aczkolwiek nie każdy interpretuje to tak samo.
Ogólnie dobrze mówisz, tyle że do 3mscy powinno się nie okazywać miłości moim zdaniem, a nie tego, że nam zależy(choć można to podpiąć pod jedno, myślę ze wiesz o co mi chodzi).
KrystianeK napisał
Jeśli panna mi się podoba to czemu mam jej tego nie okazywać tylko strugać pajaca? Cóż to za hipokryzja, nikt nie lubi jak dziewczyna udaje niedostępna księżniczkę, wiec i ja tego robić nie będę. Tylko trzeba umieć to robić. Podpowiem: czyny, nie słowa.
Nie zrozumiałeś w ogóle o co mu chodzi.
Od początku. Nie chodzi o to, by tego nie okazywać. Okazywać owszem, ale nie w taki sposób, by ona widziała, że masz zamiar za nią latać jak pies za kością.
Dalej, tak, nikt nie lubi, jak kobieta udaje niedostępną, z tym że tu nie chodzi o to, że my mamy udawać niedostępnych, nie wiem skąd to wyczytałeś. Tak nawiasem, niedostępną udaje każda, a to czy Ty to lubisz, czy nie, to one raczej mają w dupie. Ich zadaniem jest BYĆ "niedostępną"(do czasu zdobycia), a nie UDAWAĆ.
A ta Twoja podpowiedź to nie wiem czego ma się tyczyć. Ogólnie nie zrozumiałeś o co chodziło koledze, mam nadzieję, że trochę sprostowałem, bez spiny.
udarr napisał
Trzeba zachować balans między tym żeby dać jej do zrozumienia, że Ci się podoba a tym żeby nie wyszło na to, że jesteś desperatem, nikt nie lubi desperatów.
Otóż to.
Xard Flor napisał
Zawsze jestem sobą, jak można udawać kogoś innego ? Czasami muszę się jednak troche hamować bo mam dosyć chamskie poczucie humoru ale jak to mi jedna ostatnio powiedziała "jesteś chamem, ale słodkim. Lubie Cie" :D
Ten to już wyczytał, żeby kogoś innego udawać.
Lubie pierogi napisał
Kobieta potrzebuje emocji, nie możesz za bardzo pokazywać że Ci zależy na samym początku bo się szybko domyśli i już przestanie być tak tajemniczo, nie będzie zastanawiała się czy ten gest oznaczał coś więcej bo będzie tego pewna. Tyle oczywiście z mojej teorii bo sam niedawno aż za bardzo dawałem znać o swoich zamiarach. Mimo to po tym wszystkim zaprasza mnie do siebie na parę dni więc kupujcie te pieprzone CC i konta na tibianicu bo hajsu potrzebuję XD
Nooo coś w ten deseń, to nie może iść za szybko, stąd też nie możemy tak dawać znać po sobie.
rabbon napisał
przez te internety ludziom sie w glowach pieprzy, potem sa takie akcje pokazywac ze mi zalezy? udawac niedostepna? uzna mnie za latwą? a dlaczego tak, a moze inaczej? itp itd
trzeba byc soba bez tego zbednego pajacowania
Można być sobą i podkręcać bajerkę po malutku i nie jest to pajacowaniem.
Co do posta kolegi, na który tutaj cytowałem wszystkie odpowiedzi. Zrozumiał chyba tylko udarr, reszta albo nie umie czytać, albo jak dla mnie jest po prostu naiwna. Tak naiwna, bo okazywanie w pierwszych momentach, że Ci bardzo zależy jest błędne. Zrozumcie, że samo spotkanie mówi o tym, że czegoś od siebie chcecie, czyli jest to część tego, że wam zależy. Dziewczyna nie powinna widzieć na samym początku, że będziecie za nią latać. Dacie się ogłupić, to z czasem zacznie wami mieszać(no ale to trzeba być kretynem, żeby się tak dać). Mało tego, to jest paradoksalne. Tak naprawdę na początkach się nie znacie, więc dlaczego macie w ogóle dawać znać, że wam zależy? Logiki trochę.
Zakładki