Alex Fortune napisał
2) Pamiętaj o swoim życiu, nigdy nie wiesz kiedy ktoś inny z niego wyleci ;)
Myślę, że każda kto chce stworzyć zdrowy związek powinien sobie to powtarzać rano, w południe i wieczorem i kiedy tylko może. Takie podejście ma same plusy.
Po pierwsze, gdy coś pójdzie nie tak, nie zostajemy z niczym.
Po drugie jeśli robimy coś dla siebie rośnie nasza wartość i pewność siebie, dzięki czemu możemy uniknąć chorobliwej zazdrości o partnera, bo jak nie ten doceni, to doceni inny, chętnych nie zabraknie :)
Po trzecie jesteśmy interesujący dla partnera, jeśli robimy coś WOW to zawsze jest ten element, którym partner może się pochwalić przed innymi i nasza wartość rośnie.
Po czwarte, jak trochę zatęsknimy za sobą to milej i intensywniej spędzać będziemy wspólne chwilę.
I pewnie wiele, wiele innych :)
Nie jest łatwo, zwłaszcza na początku, gdy jesteśmy na haju zauroczenia wprowadzić to w życie (sam coś o tym wiem), ale na prawdę warto próbować i cieszyć się późniejszymi efektami :)
Naszła mnie też refleksja na temat chorobliwej zazdrości. Na zdrowy rozum, kiedy łatwiej zawieźć czyjeś zaufanie? Wtedy, gdy partner go do nas nie ma, zamyka nas w klatce, stawia zakazy, czy wtedy, gdy nam ufa i wie, że nie zrobimy głupstwa? Odpowiedź nasuwa się sama - nie można zawieźć czyjegoś zaufania, gdy go tak na prawdę nie ma, dlatego zamykając partnera w klatce zakazów paradoksalnie ułatwiamy mu sprawę.
Zakładki