Przeczytalem wiekszosc wypowiedzi, posluchalem radia i nawet ogladnalem pare wywiadow w TV. Wyrobilem sobie opinie na temat osob, ktore maja pociag do idei narodowych.
Czlowiek, ktory nie jest pewny siebie, nie jest pewien swej wartosci, nie uwaza sie za nikogo specjalnego, nic soba nie prezentuje, czuje sie nikim, szuka jakiegos powodu, zeby dalej zyc. Musi sie identyfikowac z czyms wiekszym od niego, bo sam jest psychologicznym kurduplem. Taki czlowiek bierze to co ma pod reka, cos wielkiego, np. NAROD i POLSKE i on mysli, ze dzieki temu jest kims wazniejszym, wielkim czlowiekiem. To tak jak gowno, ktore przyczepilo sie do statku i krzyczy "PLYNIEMY!.
Znalezli sobie Wielka mysl "Polska"- wielka idelologia, wielka historia, wielcy przodkowie, ktorzy na pewno byli ludzmi wiekszego formatu od tej holoty, ktora sie z nimi identyfikuje, z tymi zolnierzami, z krolami itd.
Sa slabi, wiec przyciaga ich kult sily - stad agresja, demonstracje, zalosne incydenty z Warszawy.
"Rosja pomordowala nam miliony polakow, wiec my im porysujemy mercedesa" - tak to wyglada w praktyce. Ewentualnie spalimy im flage.
A co do teczy - to powinni ja odbudowac - tym razem w odcieniach szarosci. To bylaby piekna ilustracja, taki symbol polskiego kompromisu.
Zakładki