plesio napisał
Ewidentnie nie masz sie juz do czego przyczepic skoro z calego posta na 1500 pixeli wybrales sobie jedno zdanie, ktore dotyczy ciebie i jest zreszta hiperbola twoich pogladow, bo takie rzeczy jakie ty tam wypisywales to jest po prostu skandal
To już nie jest hiperbolizacja, tylko zwyczajne kłamstwo. Gdybym teraz napisał, że "plesio twierdzi, że 5-letnie dziecko nie jest jeszcze człowiekiem", to też byś uznał to jedynie za hiperbolę tego, co w rzeczywistości napisałeś? Zupełnie inną sprawą jest, że na siłę chcesz tu wpleść wątek gejów, którzy z tematem nie mają NIC wspólnego (bo akurat dzieci ze sobą mieć nie mogą HEHE), żeby tylko dowalić mi w jakikolwiek sposób, co jest kolejnym dowodem na to, że nie masz już się kompletnie czego chwycić. Ciekawe co będzie następne, wygrzebiesz jakiegoś mojego posta sprzed pięciu lat?
Jeśli chodzi o pozostałe 1450 pikseli, to nie ma tam nic godnego uwagi. Za każdym razem jak palniesz jakiś idiotyczny tekst o kijankach, to mam go komentować? Od ostatniego razu (czyli całkiem niedawno) nic się w tej kwestii nie zmieniło, więc odpowiedź jest cały czas ta sama. To, że tym razem wkleiłeś obrazki niczego nie zmienia, możesz ich wkleić jeszcze tysiąc. Proponuję ci obejrzeć zdjęcie noworodka, a potem spojrzeć w lustro. Zobaczysz to samo? Twoim zdaniem co świadczy o tym, że coś/ktoś jest człowiekiem? Że ma dwie ręce, dwie nogi i głowę? Naprawdę jesteś tak tępy, że nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że "dziwny" wygląd takiego embriona wynika tylko i wyłącznie z bardzo wczesnego stadium rozwoju? Im będzie starszy, tym bardziej będzie dorosłego człowieka przypominał. Na początku nie wygląda wcale jak ty, potem ma już wspólne cechy, potem jeszcze więcej wspólnych cech, potem taki noworodek jeszcze więcej wspólnych cech, 8-latek wygląda już prawie jak ty, a 12-latek dokładnie jak ty. Za 10 lat może będziesz wyglądał podobnie do mnie, a za 20 do tego, jak wygląda twój ojciec teraz. Takie to trudne do pojęcia? Że wygląd się z czasem zmienia, od tego embriona do starego dziadka, i jeśli porównasz człowieka z dwóch odległych stadiów, to może być bardzo różny? Naprawdę nie mieści ci się to w głowie, że "jak to? to człowiek?????? ale przecież on wygląda inaczej!!!!!!!1 to niemożliwe!!!!". To już nawet dziecko z przedszkola jest w stanie patrzeć szerzej. Z biologicznego punktu widzenia ludzki embrion JEST człowiekiem i w żaden sposób nie możesz tego podważyć. Tyle na ten temat. Uprzedzam, że więcej do "kijanek" się odnosić nie będę, tak na przyszłość, żebyś znów nie pisał, że coś tam pominąłem, bo rzekomo nie miałem argumentu.
Nosikamyk napisał
embrion/zarodek/plod z biologicznego punktu widzenia jest faktycznie czlowiekiem, ale w przypadku aborcji naukowe definicje nie maja znaczenia
z moralnego punktu widzenia zabicie ludzkiego zarodka jest tak samo zle, jak zabicie prostego organizmu zwierzecego niebedacego czlowiekiem, skladajacego sie z podobnej ilosci komorek - wyrzadza sie dokladnie tyle samo krzywdy. obie rzeczy nie sa czyms dobrym i pozytywnym, ale analogicznie tak jak nie dostanie sie takiego samego wyroku za okrutne zamordowanie zdrowego czlowieka i lagodne pozbawienie zycia czlowieka w spiaczce, nie mozna porownywac aborcji do zabojstwa w pelni zdrowego i doroslego czlowieka - jesli ktos nie rozumie czegos tak prostego i oczywistego, ewidentnie jest cos nie tak z jego glowa.
Oczywiście, że zamordowanie dorosłego człowieka nie jest takim samym zabójstwem co zabicie płodu. Co nie zmienia faktu, że oba są w istocie zabójstwami, czyli pozbawieniem życia innego człowieka (bo chyba tym jest zabójstwo?). Jeśli chodzi o twój "moralny punkt widzenia", to zaciekawiło mnie dlaczego zaznaczyłeś, że "w pełni zdrowego i dorosłego". Czy według ciebie przykładowo zastrzelenie człowieka będzie mniej złe, jeśli okaże się, że akurat miał raka? Albo zamordowanie 60-latka będzie mniej złe niż niż 30-latka, bo ten pierwszy i tak jest stary i teoretycznie i tak powinien szybciej umrzeć?
Dowodzenie, że aborcja jest zła jest ogólnie oparte na bardzo prostym schemacie. Aksjomatem jest życie ludzkie jako wartość i najświętsza własność, jak to określił Jojo Kapitan, a cała reszta wiąże się z wykazaniem, że płód też jest człowiekiem, więc jego życie również pod to podpada (wyjątkiem może być życie człowieka, który sam celowo pozbawia życia innych ludzi, czyli np. zabicie takiego hitlera nie byłoby złe, to tak żeby uprzedzić kolejne idiotyczne porównanie, które zapewne i tak się pojawi). Nie wiem czego można tu nie pojmować bądź uważać za nielogiczne. Natomiast z drugiej strony dowodzenie, że aborcja nie jest zła wygląda tutaj tak: aksjomatem jest "bo jak tak mówię, to mam rację i chuj" a cała reszta to pierdolenie o kijankach i nieudolne próby pokazania, że ludzki płód nie jest człowiekiem. Właściwie jedynym, który się wyłamał i
próbuje jakoś logicznie uzasadnić swoje zdanie jest nosikamyk. Cała reszta to totalni ignoranci, którzy nie potrafią zajrzeć do pierwszej lepszej książki od biologii.
plesio napisał
Wazny jest stan obecny, a nie to, ze za 40 lata pan 5 pixeli na USG moze zostac prezydentem.
Usuwajac ciaze powoduje sie, ze taki czlowiek nigdy nie istnial.
Istniał - do momentu w którym został "usunięty".
Nie szkodzi to nikomu, bo ani rodzicom, ktorzy sie na to zdecydowali, ani zarodkowi, ktory i tak nie wie co sie dzieje.
Szkodzi - człowiekowi, który zostaje zabity, nawet jeśli on sam nie zdaje sobie z tego sprawy. Analogia z człowiekiem w śpiączce jest tutaj dobra. On też może totalnie nic nie czuć i nie widzieć, że jest zabijany. Tylko pyk, i nie ma go.
A juz calkowicie nie rozumiem katolskiego podejscia do sprawy, bo dla takiego zarodka to lepiej jak sie go usunie, bo ma zapewnione zycie wieczne bez kiwania nawet palcem, kto by tak nie chcial?
bez komentarza
Chociaz nie, lepiej powolywac sie na niespojne i niejednoznaczne i w ogole nieprzystosowane do tego 'problemu' (zeby to byl problem w 21 wieku to jest naprawde skandal) definicje dowodzone empirycznie poprzez indukcje matematyczna, koniunkcje inplikacje i reszte fajnych rzeczy, ktorzych ucza na 1 zajeciach z matematyki w liceum i twierdzic, ze przeciez NAUKA JEST PO WASZEJ STRONIE hahaha
Nie, najlepiej to nie powoływać się na nic, tylko upierać się, że ma się rację "bo tak" i odrzucać wszystko, co mówi nauka. Zasada indukcji akurat faktycznie się tu za bardzo nie przyda, ale logika jak najbardziej tak, więc nie wiem o co ci chodzi. I jeśli ciebie na 1. zajęciach z matematyki w liceum uczyli logiki, to w fajnej szkole byłeś, aczkolwiek szkoda, że na tych zajęciach nie uważałeś.
Wiem, że ty odrzucasz wszystkie definicje, no ale: Logika (gr. λόγος, logos – rozum, słowo, myśl) – wedle klasycznej definicji – nauka o sposobach jasnego i ścisłego formułowania myśli, o regułach poprawnego rozumowania i uzasadniania twierdzeń. Naprawdę uważasz, że to w żaden sposób nie ma związku z tematem?
plesio napisał
Barbarzynstwem jest zmuszanie CZLOWIEKA zeby poswiecil, przepraszam ZMARNOWAL ROK ZYCIA, po 9 miesiacach W MECZARNIACH urodzil NIECHCIANE dziecko
To nie jest ważne czy ty chcesz, żeby ktoś żył, czy nie. To jest jego święte prawo.
dotknela go takze ewentualna prawda, bo instynkt macierzynski i hormony
Nie rozumiem. Ewentualna prawda? Chcesz przez to powiedzieć, że dziecko należy "usunąć" jak najwcześniej, zanim matka sobie zda sprawę, że to byłoby złe?
a potem jesli mieszka w mniejszym miescie to niech kazdy taką kobiete wytyka palcami.
To jest akurat problem, który tworzą ludzie waszego pokroju. Ja nigdy bym nie wytknął palcem kobiety, która nie mogąc/nie chcąc zająć się dzieckiem, jednak zdecydowała się je urodzić, zamiast zabić. A już zwłaszcza, gdybym wiedział, że to było wynikiem gwałtu.
Po drugie to nie ma nic do rzeczy, nie jesteś wróżbitą i nie wiesz jak będzie. Chyba, że będziemy teraz rozgraniczać aborcję na przypadki kobiet z dużego miasta i z małego miasta?
Dziecko pojdzie do domu dziecka i bedzie w dupie totalnej.
Albo trafi do rodziny zastępczej, będzie mieć zajebiste życie i zostanie prezydentem. Poza tym j.w.
To jest wlasnie blad logiczny - zarodek ma szanse stac sie czlowiekiem, chyba ze cos mu w tym przeszkodzi.
Zarodek już jest człowiekiem.
Czynniki naturalne, bo przeciez nie kazda ciaze sie donosi lub tez aborcja moga mu w tym przeszkodzic
To nie ma nic do rzeczy.
Moze nie mam racji? W takim razie co, dusza idzie do piekla bo usunelo sie ciaze? No to super wiara k
nie dzis
Przestań poruszać tematy, na które masz ZEROWE pojęcie.
Zreszta, obroncy moralnosci, co wam to robi za roznice?
Aborcja nigdy nie dotknie zadnego z was ani ZADNEGO CZLOWIEKA NA SWIECIE, NIKT NA TYM NIE UCIERPI, matkom nie beda zabierane dzieci, zeby je przymusowo zabic, nikt nie przyjdzie do ciebie do domu i nie zabije ci mlodszego brata - a do wlasnie czegos takiego pan skarpeta melepeta albo tibia77, nie chce mi sie patrzec wyzej - chcial to porownac (to o tym, ze w takim razie mozna zalegalizowac zabojstwa partnera (???))
Przecież w tej analogii chodzi o zupełnie co innego. Waszym zdaniem nie powinno mnie obchodzić nic, co mnie bezpośrednio nie dotyczy, tego ta analogia dotyczy. Przecież to absurd.
Zakładki