A ja nie jestem entuzjastą integracji europejskiej, ale ją popieram, więc żeby była równowaga - nie popieram Waszych postulatów. Konkretniej - uważam, że protestujecie przeciwko niesprecyzowanemu zagrożeniu, którego sami nie potraficie określić. Jeśli się mylę, to proszę o wylistowanie, jakie konkretnie zagrożenia niesie ze sobą większa niż do tej pory integracja europejska. Łatwo jest napisać: utrata suwerenności, hańba i wyzysk, trudniej znaleźć argumenty.
Mój punkt widzenia jest następujący: oczekuję od Państwa w którym żyję kilku konkretnych elementów, dzięki czemu będę czuł się w nim dobrze.
Mianowicie, chcę aby:
1. prawo było dobrze skonstruowane, tj. było jednoznaczne i takie samo dla wszystkich grup społecznych
2. władza sądownicza działała sprawnie - tzn. aby w momencie zebrania potrzebnych dowodów werdykt był wydany możliwie najszybciej
3. zapewniano sprawne działanie policji - tzn. adekwatne do zagrożeń, ale możliwie maksymalnie nieuciążliwe dla społeczeństwa
4. służba zdrowia była dostępna dla możliwie jak największej części społeczeństwa (uwaga: tu nie ma słowa o darmowej służbie zdrowia)
5. zabezpieczenia socjalne były dostępne w takim zakresie aby pozostały nieuciążliwe dla gospodarki
6. administracja centralna realizowała inwestycje o znaczeniu strategicznym oraz inwestycje zbyt kosztowne dla samorządów. Pozostałe inwestycje powinny być zostawiane samorządom.
To duże uproszczenie, ale chcąc opisać wszystko szczegółowo spędziłbym tu pół nocy - może kiedyś :)
I teraz, patrząc na te punkty, pozwolę sobie na opisanie stanu, który mamy teraz:
1. i 2. - obecnie kolejne instancje jurysdykcji to okręgowa, apelacyjna, najwyższa oraz odwołanie do trybunału praw człowieka w Strasburgu - jak to jest, że najbardziej niewydolne są nasze lokalne instancje? Jakoś nie słychać narzekań na odwołania do Strasburga, a to przecież jawne ograniczenie naszej suwerenności! Jak oni śmią poważać wyroki naszych sądów?!
3. Dziwne są społeczeństwa Europy, którą umownie nazywamy zachodnią, że nie skarżą się na swoją policję - no bo jak to jest, że Niemcy, Francuzi, Holendrzy, Belgowie, Włosi czy Szwedzi nie narzekają na brutalność swoich służb policyjnych. Wręcz przeciwnie - częściej narzeka się, że policja boi się stanowczo interweniować? O zgrozo! Istnieją nawet państwa takie jak Wielka Brytania, gdzie policjant jest osobą cieszącą się powszechnym poważaniem i autorytetem? Jak to wytłumaczyć, w porównaniu z w pełni suwerennymi państwami, takimi jak Rosja, Stany Zjednoczone, Izrael, Iran, żeby nie wspominać już o Sudanie, czy Kazachstanie? Skąd ta głupota każąca ludziom z tych państw co i rusz protestować przeciwko brutalności policji i służb paramilitarnych? Że znowu kogoś tam zastrzelili czy kilku ludzi znikło bez śladu - cóż to w obliczu prawdziwej niepodległości i silnego, niepodległego nikomu państwa!
4. Też paradoks - jak to być może, że najbardziej dostępna (broń boże nie najlepsza - ta jak wiadomo jest na Kubie) służba zdrowia jest w państwach "starej Unii"? Przecież najbogatszą gospodarką są Stany Zjednoczone (ogromna rzesza ludzi jest tam nieubezpieczona - nie ma prawa do powszechnej opieki zdrowotnej), a najbardziej wojującą swoim nacjonalizmem Rosja (tam ubezpieczenie zdrowotne ma praktycznie każdy, niestety wyposażenie placówek ochrony zdrowia w ogromnej większości pamięta jeszcze ustrój słusznie miniony)
5. Tu pozwólcie, że rozpiszę się potem.
6. Tak tu sobie plumkamy o federacjoniźmie, dziwię się więc, że nikt nie postulował jeszcze aby całą tą diabelską pomoc europejską natychmiast oddać! Precz z tymi brudnymi euro! Zrywajmy drogi, Wykopujmy oczyszczalnie ścieków i czym prędzej oddajmy je (najlepiej oczywiście razem z zawartością) tym którzy za nie płacili. Niech nie plugawią więcej naszej pięknej Polski! No bo szanowni Państwo - prawda jest taka, że nie budujemy za swoje. Ani dróg, ani kanalizacji, ani nowych urzędów, szpitali, etc. - kto nie wierzy niech zobaczy na te fikuśne białe tablice stojące przed nowymi obiektami. To nie są nasze pieniądze. Dlatego jeśli mamy rezygnować z naszej współpracy w ramach Unii, to chyba wypadałoby je oddać? A może się mylę?
Ok, rozpisałem się i tak za bardzo - kto czuje się na siłach niech odpisuje.
Zakładki