Temat: Rozmowy o seksie.

przeciez juz napisalem

a co do @2up, to jest wlasnie przyklad czlowieka, o ktorego mi chodzilo
on sam to LUBI robic... nie wiem, ja na jezyku nie mam jakichs receptorow odpowiadajacych za podniecenie, ale moze sa ludzie, ktorzy maja je nie tylko na zoledziu ;o

Jak podnieca Cie tylko to co Twoja kobieta robi z Twoim penisem to szczerze wspolczuje partnerki/braku jakichs nerwow czy innych tkanek za to odpowiadajacych.

Ehh mnie podnieca jak dziewczyna zaczyna glosniej oddychac, lekko jeknie, lapie mnie za wlosy czy wierzga nogami na wszystkie strony i w dodatku jak sie na mnie patrzy to ma takie przyjebane spojrzenie ;d mnie to strasznie jara i zazwyczaj doprowadzenie jej do orgazmu w ten sposob jest czescia gry wstepnej, i nie mowie tutaj tylko o stalych partnerkach ale tez takich "przelotnych" tak dlugo, jak sa tam czyste(co mozna latwo sprawdzic - zreszta jak dziewczyna tam smierdzi to nie bedzie chciala zebys zszedl na dol).

Mozliwe ze twoj problem polega na tym ze spotykasz jedynie jakies loszki z twarogiem i cipa wygladajaca jak twarz angeli merkel. Ja nigdy nie mialem problemu ze zlym smakiem, a nawet wrecz przeciwnie, bo np. ostatnio moja dziewczyna pachniala i smakowala troche jak spriteXDDDD Gorzej jak dziewczyna zbliza sie do okresu/ma okres, bo wtedy smakuje troche metalowoXD

Druga sprawa, ze jesli doprowadzisz kobiete w taki sposob do orgazmu to zazwyczaj zajebiscie ci sie odwdzieczy;]]

@up

ale ja nigdy nawet nie pomyslalem o tym, ze moglbym kiedys cos takiego zrobic, niewazne czy to bylaby megan fox czy anna grodzka, to dla mnie tak samo pojebane jak to, ze ktos marzy, zeby jakiejs lasce lizac stopy XD

Moja nigdy nie pozwalała się dotykać w trakcie okresu. Nawet dzień przed już był problem, żeby coś podziałać.

Ja jakoś nie czułem obrzydzenia do minety. Nie podniecała mnie sama czynność, bardziej to, że sprawiam jej przyjemność.

spoooko, mnie tak naprawde nie obchodzi co kto robi ze swoja zona/konkubina w nocy, ale tak tylko zasugeruje, ze raczej takich zboczen czy fetyszy (dla mnie te pojecia to jedno i to samo) powinno sie starac pozbywac, zamiast chwalic sie nimi na forum

Wg mnie mineta to zajebista sprawa i bardzo lubię sprawiać tak dziewczynie przyjemność, mnie też to nakręca więc wszyscy są zadowoleni. Szczerze mówiąc gorzej miałem na początku z lodem ;D odrzucała mnie trochę myśl, że przecież ona się będzie chciała całować po tym jak miała mój sprzęt w ustach. Na szczęście po pierwszym razie mi przeszło ;p tym bardziej, że póki co nie znałem dziewczyny która pozwoliłaby skończyć w jej ustach (są w ogóle takie czy to mit?). Gdyby potem po prostu wypluła i chciała się ze mną całować to bym chyba tego nie wytrzymał i zaczął spierdalać gdzie popadnie... nie wiem czy tylko ja tak mam? Swoją drogą nigdy się nie zastanawiałem czy partnerka nie myśli tam samo, chociaż zazwyczaj po minecie sama chciała się całować.

Moja polyka i jakos nie mam problemu zeby dac jej buzi potem, jak ja ja lize to jakos tez nie ma tego problemu, kwestia osobista kto na ile sie brzydzi.
Swoja droga ze swoja jestem juz ponad 3 lata, wiec to moze tez trosze inaczej niz jak nie znasz swojej kobiety itd.
Przeciez sa szczoteczki, plyny do plukania ust itd. No ale coz, kazdy jest inny ;d

I co potem z tym robicie jak nie dochodzisz jej w ustach? Dla mnie to jest przyjemne+wygodne, bo nie trzeba nic potem sprzatac, wycierac, a z calowaniem zaraz po nie mam zadnych problemow, tak samo w druga strone