Lenka napisał
no mniej więcej tak jest, nawet niektóre dziewczyny to może podniecać, że są pierwszymi
jednak ja np. źle bym się czuła - załóżmy jeśli miałby to być jakiś raz przygodny, to nawet by mi się to nie opłacało, bo szczerze to bym gówno z tego miała, a jeśli by coś takiego wyszło w związku to tym bardziej chujoza, bo potem by dociekał jak to jest z innymi (no bo taka ciekawość jest raczej naturalna), a ja bym robiła za jakąś opiekunkę-nauczycielkę i bym się czuła do dupy, bo przede wszystkim w moich upodobaniach facet ma się zajebiście sprawować i lubię jak mnie zdominuje, co prawiczek pewnie by robił jakoś nieumiejętnie i doprowadzał mnie do śmiechu XD
a z tą ciekawością jak to jest z innym, blabla, to wcale nie jest fake i zaraz pewnie by ktoś mi powiedział JAK JEST WIERNA, BLABLA, JAK KOCHA TO NIE POTRZEBUJE, ENEN
ale to jest gówno związane jedno z drugim, bo jak seks nie spasuje z daną osobą to nigdy nie spasuje i eot
np. z obecnym partnerem mam tak przejebanie, że jak o tym teraz piszę to mam jakieś uczucie omdlenia i nigdy w życiu bym nie chciała jakiegoś poprzedniego partnera, a i też znając niebo a ziemię, wiem, że już nic więcej mi nie potrzeba:D i to jest właśnie piękne, bo wcześniej bym chodziła cały czas nieusatysfakcjonowana, a są takie dziewczyny, co mają seks do dupy i po prostu udają, że jest tak pięknie, a potem zdradzają i komu się to opłaca?;f
Proste, kwestia podejścia. Seks w związku musi być zajebisty, dopasowany do obu stron, bo inaczej wszystko się pierdoli.
Jak facet wypytuje jak było z poprzednimi i się do nich porównuje to jest po prostu zakompleksioną cipą, a facet w łóżku IMO być nie może.
Nigdy nie pytam o byłych i tego samego oczekuje od moich partnerek, bo to głupie i bez sensu. Nie potrzebuję tego słyszeć. Wystarczy mi ten zmęczony, uśmiechnięty, zadowolony wyraz twarzy i to, że ona chce tego więcej. To te rzeczy mi mówią, że było świetnie, a nie puste pierdolenie w stylu 'jesteś lepszy od poprzednich'. Czułbym się, kurwa, jakbym dostał jakąś nagrodę pocieszenia i że mówi tak, żeby nie było mi smutno :v
Ale w kwestii po prostu pierwszego razu, to facet powinien po prostu uświadomić swoją partnerkę, że to jego pierwszy, by nie miała wygórowanych oczekiwań. Nie powinna też później pokazywać mu co ma robić. Ludzie w związku powinni być w sprawach łóżkowych na tak luźnych relacjach, że sami powinni instynktownie wiedzieć co mają robić.. Takie jest moje zdanie, przynajmniej ja tak miałem z każdą partnerką i na seks żadna ze stron nigdy nie narzekała.
/a i jeszcze do chłopaka, który pytał o pierwszy raz. Zapamiętaj, że seks to nie wyścig, zawody gdzie liczy się kto kogo zadowoli. To cała namiętność jest ważna, z niej wychodzą orgazmy i ogólne zadowolenie z pożycia. Starając się na siłę zadowolić partnerkę będzie Ci to zajebiście ciężko zrobić, bo będzie co sekundę zastanawiać się, czy na pewno robisz wszystko dobrze. Musisz się po prostu temu poddać, a zadowolenie przyjdzie samo z siebie. ;)
Zakładki