Mam smieszny problem: mam zbyt proste włosy. Wielu nie wierzy, że ich nie prostuje. Układam je od 3lat prawieże tak samo, grzywka beatlesowska na jedną stronę, z tyłu zapuszczam. Jak ścinam to zawsze żałuje, teraz chce zapuscic dłuzsze, zobaczyc co się stanie. Marze o włosach jak Jim Morrison czy Anthony Kiedis z 2006, ale boje sie, że ze swoimi drutami będę wyglądał jak brudny metal ;C
Za chuja nie wiem co robic, ze swoimi wlosami mam tylko dwie mozliwosci: 1. Totalny spierdoleniec 2. Justin Bieber (no bez przesady). Czeszę i lakieruje bo nie widze innego sposobu na ogarnięcię ich. Włosy mam ogromnie juz przyzwyczajone do tej fryzury, ponadto nie wiem jak moglbym inaczej je ukladac (dodam, ze mam okragla facjate), jestem zalamany :CCCC
Zakładki