Mam wene dzisiaj na pisanie, sry
############
Zacznę może od tego, że moich skromnym zdaniem "Eklektyka" tak na prawdę nie powinna się znajdować w tej sondzie. Wcale nie mówię, że to nie jest dobry materiał, bo jest świetny, ale zastanówmy się. 80% numerów było luźno wrzucane przez cały rok, następnie Kuba dorzucił kilka świeżych tracków, spakował to i wrzucił do sieci. Po drugie po części niektóre z tych kawałków to nie były wcale jego kawałki, tylko wspólne numery z innymi gośćmi. Mam tu na myśli to, że podpisywane były w sposób taki - Quebonafide x Białas x TomB - Open Bar (prod. Lanek), a nie taki - Quebonafide - Open Bar (ft. TomB, Białas). Zresztą w całości album nie ma jakiejkolwiek spójności, a człowiek który robi duży progres w ciągu roku nagrywa kawałki na różnym poziomie, więc można powiedzieć, że pomimo na prawdę dużej świeżości album jest taki trochę burzliwy.
Kolej na VNM, który wydał w tym roku kolejną, nie wiem już którą (nie będę liczyć) płytę, kolejny raz na wysokim poziomie, kolejny raz udowadniając, że jest mocny. Czy rozczarował? Może tylko dlatego, że osiągnął już tak wysoki poziom, że już nigdy zaskoczy, po prostu nagra lepszy lub gorszy numer. Tomek się na tyle zasłużył dla polskiego rapu i pokazał, że można coś tak mocnego zrobić i zebrać rzeszę fanów, że ma prawo eksperymentować. Wielu raperów w Polsce po kolejnej swojej płycie drążą ten sam temat, jeżeli nawinie coś świeższego to widać progres. V jest prekursorem niuskulu Polsce i wątpię, że w najbliższych latach usłyszymy kogoś tak mocnego technicznie. Porównując nawet te dwie płyty pod względem muzycznym, nie można powiedzieć, że Lanek czy Foux lub Fuso zrobili takie sztosy jak jeden z najlepszych producentów w Polsce, którego produkcje są bardzo wysokiej jakości.
Nie chodzi mi o to, że VNM nagrał płytę roku, oddałem na niego głos, owszem, ale w głośnikach w przewadze jest cały czas Quebo, V stał się w Polsce marką i po prostu czułbym się źle gdybym zagłosował na płytę Kuby. Jeżeli wypuści taki materiał w formie LP, jak dotychczasowe numery, to ma ode mnie dozgonne propsy, ale jak na razie jest zwykłym chłopakiem który się uczy rapu i się nim bawi. Nie samymi punchami, hashami rap żyje, potrzeba więcej uczuć i emocji, dwa czy trzy kawałki nie wystarczą. Kuba ma mój głos w kategorii mixtape/debiut roku - bankowo, jednak jeżeli chodzi o płytę - nie za bardzo.
Torg ma swojego Quebe, slizg ma swojego Laika, ja mam VNM i nie jestem jego psychofanem, po prostu śledzę jego rap od 6-7lat, znam jego płyty jeszcze z 834, widziałem do czego dąży i jestem z nim. Czas Queby jeszcze przyjdzie :)
Co do samej postaci jaką jest Rena - w śród raperów jest mega słaba, wśród wąskiego grona rapujących pań, również. Polska jest dziwnym krajem, tutaj rywalizuje się na każdym froncie. Słuchacze to lokalni patrioci, albo ugrupowanie społeczne, my też tacy jesteśmy. Bo wątpię, że jakiś słuchacz VNMa, Rasa czy Queby pochodzi z patologicznej rodziny, wiedzie ciężkie życie ulicznika, musi coś ukraść, kogoś pobić, żeby nie zaginąć w swoim społecznym łańcuchu pokarmowym. Ot taka jest prawda, słuchamy ich bo mamy zabawę z rozkminiania tych tekstów, analizowania i dzielenia się, to jest nasza zajawka. Ulica zas potrzebuje motywacji do tego, że w ich życiu może być lepiej, kolega wyjdzie z więzienia, a on znajdzie dziewczyne. Wszystko ma swoją rację bytu. Amen
Zakładki