Temat: Jazz

Chciałbym założyć temat o jazzie. Ten wspaniały gatunek muzyczny powstał na początku XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Jazz charakteryzuje się ogromną dowolnością, jeśli chodzi o interpretacje utworów oraz wielką tendencją do improwizacji. Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś tu w ogóle słucha jazzu. Jeśli tak, jacy są Wasi ulubieni wykonawcy? Kogo z nich najbardziej sobie cenicie, i kto dla Was wniósł najwięcej do muzyki jazzowej?
Moim ulubionym wykonawcą jest Miles Davis. Ten czarnoskóry, genialny trębacz przyczynił się do rozwoju, lub wręcz stworzył połowę podgatunków jazzu. Nagrał wiele płyt z ogromną ilością gigantów jazzu, przez co stał się autorytetem dla prawie wszystkich muzyków jazzowych.
Oprócz Milesa uwielbiam oczywiście wielu innych jazzmanów. Między innym Herbiego Hancocka, na którego koncert niebawem się wybieram, Roya Hargrove'a - nie znam wykonawcy, który potrafiłby tak 'groović'. Z luźniejszego, bardziej wokalnego jazzu kocham Franka Sinatrę, Erykeh Badu i Ninę Simone. Jest jeszcze pop-jazz, z którego cenię sobie Touch & Go, oraz Jamiroquai.
Discuss

W sumie, szanuję ten gatunek muzyczny, często o nim słyszę, zawsze korciło mnie, aby bardziej poznać wykonawców tego gatunku.
Tylko chciałbym wykonawców bardziej nowoczesnych albo inaczej, współczesnych, a nie z lat 70-80.

Znasz może jakieś zespoły/solowych wykonawców którzy grają jazz współcześnie?
O touch & go słyszałem :D

Polecam zespół, w którym gra mój znajomy klawiszowiec - Jazzpospolita. Mają za sobą trasę po Europie i gdzieniegdzie są całkiem rozpoznawalni.

[y]wosUeN3v3Ok[/y]

Oprócz tego wcześniej przeze mnie wspomnieni Tord Gustavsen i z luźniejszego jazzu - Roy Hargrove są dość współczesnymi wykonawcami

[y]lJeAzyuTuUI[/y]
[y]u3a1DTFVKoQ[/y]

[y]?v=bf-n9qTsjiA[/y]

Swoją drogą w zeszły piątek byłem na koncercie Marcusa Millera w Palladium. Genialny koncert, jestem pewien, że takiej rozpizgawy nie da się usłyszeć na żadnym rockowym koncercie. Tyle energii, nieprawdopodobny kunszt muzyczny. Chyba najlepszy koncert w moim życiu. Pastoriusa też bardzo lubię, a oprócz tego rewalcyjnym basistą jest dla mnie Victor Wooten. Polecam go zarówno w Bela Fleck & The Flecktones, jak i solowe dokonania.

Ciekawsze albumy z ostatniego roku/dwóch:
Peter Evans - Ghosts
Avishai Cohen - Seven Seas
Dale Cooper Quartet and the Dictaphones - Métamanoir
Colin Stetson - New History Warfare Vol. 2: Judges
Z polskich: Niechęć -Śmierć w miękkim futerku i może Profesjonalizm - Chopin Chopin Chopin
No i tradycyjnie większość rzeczy sygnowanych nazwiskiem Johna Zorna, albo wychodzących pod szyldem Supersilent.

Faktycznie, kapitalny album - niesamowicie gra na emocjach.
Prawda, godne polecenia, ale Jacaszek to akurat z jazzem nie ma kompletnie nic wspólnego - od zawsze siedział w okolicach ambientu i elektroakustyki.

Badu ma o wiele więcej wspólnego z jazzem niż Sade, której z kolei też jestem fanem, bardziej niż Badu. Lecz Sade dla mnie śpiewa czysty soul z wpływami tylko jazzu. Co nie zmienia faktu, że uwielbiam zarówno ją, jak i muzyków z jej zespołu.

[y]V9Wa4tIofqU[/y]

Dla mnie praktycznie czysty jazz. Tak jak i cała płyta Baduizm (polecam btw)