Olocalt napisał
Oczywiscie, ze chce uzywana. Ja nigdzie nie pisalem, ze chce nowke. To od razu sie domyslilem, ze to bedzie shit jak nowa gitare kupie za 250 zl i do tego 500 gratisow, bo to jest nie mozliwe, ze byloby tak tanio.
A co powiesz o Stagg'u?
Kumpel sprzedaje wlasnie takiego Stagga i moze z nim bym zagadal i od niego kupil.
Stagg, hmm. Trochę o tym słyszałem, jedni mówią, że są dobre, inni, że średnie. Nie grałem, więc nie będę Cię wprowadzał w błąd. Jeżeli kumpel ogarnia grę i nie sprzedaje jej drogo, to może warto się zastanowić.
A tak swoja droga, to czym sie roznia te "Gowniane gitary" za 250 zl, a takie dosc dobre, jak wlasnie washburny, corty, epiphone, gibsony?
Roznia sie jakoscia dzwieku, awaryjnoscia?
Przede wszystkim - nie zestawiamy w jednej grupie wioseł Corta czy Washa oraz Gibsona, to zupełnie inne pułapy.
Te wszystkie Washburny, Corty, Epiphony - po prostu gitary dla początkujących (z tym, że Epi to takie "tańsze Gibsony"), z naciskiem na 3 ostatnie słowa (bo te gówna z alejagro to zabawki). W tych wiosłach dasz już radę wyregulować gryf czy menzurę bez obawy o oczy. Jakość wykonania jest wyższa (progi nie wystają i nie brzęczą, klucze trzymają strój, elektronika działa, progi stroją etc.)
A Gibsona i wymienionych wyżej marek po prostu się nie zestawia razem, bo Gibson to jedna z czołowych światowych marek. Co prawda teraz troszkę lezą w komerchę, co nie znaczy, że ich wiosła są po prostu nieporównywalne z dolną półką. Wystarczą popatrzeć na listę najlepszych gitarzystów i już wiadomo (tak tak, Gibson + Marshall = profity dla gitarzystów, co nie znaczy, że są gówniane, bo nie są), oraz na materiały użyte przy produkcji (Washe - Lipa bodajże, Gibson - Mahoń). W tańszych wiosłach nie spotkasz też takich "patentów" jak wklejany gryf (który swoją drogą ma o niebo dłuższy sustain od gryfów wkręcanych) czy ekranowana elektronika.
Zakładki