No wiesz, trochę już umiem grac może wirtuozem nie jestem ale technikę już jakąś mam i umiem czysto wydobywać dźwięki;), a to ze struny i brzęczały to wina wąskiego gryfu, bo 1 mój palec na dwie struny mi nachodził także to kwestia przyzwyczajenia... Ale myślę, że grając na elektryku przestawiłbym się z klasyka w kilka dni. A to, że to kwestia gryfu to oczywiste, bo na moim klasyku mogę zagrać kawałki , jakąś improwizacje czy coś bez problemów, a na elektrykach po prostu sprawiło mi to większą trudność. Ogrywałem jakiegoś slammera stratocaster(700zł) i jakiegoś epi lp(też 700 zł) i jakichś większych różnic w brzmieniu nie zauważyłem o dziwo.
Zakładki