# Vnm bardzo solidna płyta, po prostu chyba w miarę jedzenia apetyt urósł zbyt mocno. Tak na prawdę, sam Tomek wie, że jest mu ciężko przeskoczyć siebie samego, co on może zrobić?Tylko wziąć te lekcje śpiewu, nakłonić SoDrumatica do robienia jeszcze większych sztosów. Dla mnie płyta równa tej ostatniej, tylko po prostu nie daje tej świeżości, która była rok temu, po usłyszeniu "Na Weekend" - wtedy zrobiłem wielkie oczy i pomyślałem: "Zrobiłeś to kurwa, jesteś najlepszy", teraz po odsłuchu pomyślałem: "Uf, Tomek nie rozczarowałeś, trzymasz poziom, jest dobrze". Od dobrego zawodnika wymaga się solidnych płyt, on takie daje. I nie mam na ten temat chyba więcej do powiedzenia.
Ps. V zajebał suche wersy- "..przyniesiesz do kuwety piach z piwnicy" i "lubie gdy się uśmiechasz, to uwydatnia Twoje dołeczki, potem za to bede mogł posmakować Twojej .. (cipeczki)" :D
# Co do Młodych wilków, to sam nie wiem jaki jest cel tej akcji. Ostatnio Mateusz dodał na fb dość długą wiadomość na temat całej akcji i kierował ją do ludzi, którzy narzekali na wybór wilka którym został 2sty. Łapcie:
Widząc kolejne (i pojawiające się tak naprawdę od pierwszej edycji) komentarze, że "jak to Młody Wilk skoro ma legal", tym razem w odniesieniu do 2stego zastanawiamy się, jaki procent z komentujących czyta w ogóle opis całej akcji i nasze informacje na temat tego o co chodzi nam w selekcji? Bo czasem mam wrażenie, że niektórzy sami obierają swoją wizję, chcą dopasować do niej nasze wybory i mają pretensje, że jedno nie pokrywa się z drugim + raz pojawia się 'co to za nołnejm' a raz 'przecież ja go już znam, co to za Młody Wilk'. Nigdy nie napisaliśmy, że posiadanie legala czy kontraktu z wytwórnią wyklucza możliwość zostania Młodym Wilkiem, już w pierwszej edycji Vixen i Shot mieli przecież na koncie płyty z hologramem. a sytuacja na scenie dodatkowo diametralnie zmieniła się od 2011 roku, co też opisaliśmy w głównym poście startowym tegorocznych Wilków, w którym przybliżyliśmy całą wizję i szczegóły, tutaj cytat:
"Jak wyglądała obecna sytuacja startowa? Od startu pierwszej edycji Młodych Wilków na scenie zmieniło się wiele, by nie powiedzieć, że wszystko... Zamknięty wcześniej mainstream otworzył się na oścież przed młodymi MC a do wydania legalnego albumu nie trzeba już gromadzonego przez lata doświadczenia w podziemiu. Powiem więcej - teraz to nie tyle raperzy szukają wytwórni, co wytwórnie szukają raperów. "Znów mamy czasy, kiedy to wytwórnie wypuszczą wszystko." - napisał ostatnio siedzący w branży od wielu lat dziennikarz Marcin Flint. Sam fakt hologramu znaczy coraz mniej, a granica między legalem i podziemiem zatarła się na dobre a młodzi MC pierwsze sensowne wydawnictwa zaczynają nagrywać już z kontraktem. Dlaczego o tym piszemy? Bo jako że całkowicie zmieniły się realia, to i my musieliśmy inaczej podejść do kwestii "hologramów". Sam fakt, że ktoś nawiązał kontakt z wytwórnią nie oznacza, że z miejsca staje się na tyle znany, że nie potrzebuje promocji. Nie działało to "z automatu" już dwa lata temu, ale teraz jest tym bardziej widoczne, a niektóre młode twarze wspierane przez znaczące labele mają i tak mniejszą rozpoznawalność niż podziemni MC, których braliśmy pod uwagę dwa lata temu. Dlatego nie tyle patrzyliśmy na to "czy ktoś jest już gdzieś", co na to, co jest i powinno być przed nim i po pierwsze na ile warto go wyróżnić, za to, co już pokazał a po drugie - na ile udział w akcji może pomóc mu w dalszym rozwoju. W tegorocznej selekcji - podobnie jak w poprzednich (m.in. Vixen, Śliwa, Buka, Jopel) - obok osób z undergroundu (i to niekoniecznie z "mainstreamu podziemia") są więc też osoby z kontraktami, brak za to osób górujących zdecydowanie nad resztą w kwestii popularności. Są odkrycia ostatnich miesięcy, jak i postacie, które zdążyły pokazać już w podziemiu, co potrafią. Są też również rzecz jasna jak co roku nasze "czarne konie"."
A jeśli chodzi o samego 2stego to odpowiedź również widnieje w opisie sylwetki, podanym wczoraj:
"To jest też obecnie głównym celem 2stego - pokazać, że to rap stoi u niego na pierwszym planie. Jeszcze 2-3 lata temu w szeregach duetu Tłusty Kot był po prostu poprawnym MC ze stołecznego podziemia, którego ksywka nie przewijała się raczej w czołówce młodych rapowych talentów, jednak postęp poczyniony w ciągu ostatniego roku-półtora naprawdę zaskakuje i robi wrażenie, utwierdzając nas też w przekonaniu, że to idealny moment na zaprezentowanie szerszej widowni tej strony jego twórczości, jak i idealny moment na "wystawienie na front" w Młodych Wilkach."
Trochę takie lanie wody, zresztą wydaje mi się, że cała ta akcja to promocja nie dla rapera tylko dla popkillera..
Wystarczy wejść na fanpage większości Młodych Wilków, mają po średnio 40tyś polubień, popkiller ma 35tyś~, trochę wstyd. Zresztą takie akcje są dla mnie gówno warte, bo jeżeli raper jest dobry to wiem, że już bym go znał. Nie potrzebowałem szukać Quebo, wpadł do mnie sam, w dobie gdy rap jest popularny, mamy facebooki, ogolnie caly internet, wystarczy wysilić się i kliknąć "play" gdy Twój kumpel udostepnia na swojej tablicy track wykonawcy którego ksywe widzisz po raz pierwszy. Podoba się, albo nie, jak się podoba to sprawdzasz dalej. Kurwa Polska to nie USA, że raperów jest tam więcej niż ludzi w naszym kraju. Polskich na prawdę dobrych raperów, można by zamknąć w jednej, kamienicy.
Zakładki