Mam dopiero 15 lat, a już zaczyna zastanawiać mnie świat,
on stoi otworem i wysłał mnie na misję,
w której walczę z potworem,
którego nazywa się głupotą.
Nie jestem żadną ciotą i nie dam sobie mózgu niszczyć
jak Wizir czyści plamy,
podczas tej idiotycznej prowadzonej przez Hajzera reklamy.
Nie mogę zrozumieć dużej części mych rówieśników,
którym Lady GaGa właśnie leci z głośników.
W tym nie ma przecież sensu, ani przekazu,
jak Prometeusz przykuty do skał Kaukazu,
oni będą zniewoleni przez głupotę i pogoń za kasą
albo resztę życia spędzą przed naszą-klasą.
Choć z tego się wyrasta,
to idioci i tak za hajsem będą biegać i basta.
Jest wielu mądrych ludzi próujących coś przeazać,
ale głupie media chcą ich wymazać,
bo przecież nic mądrego się nie sprzeda,
małolaty łykają komercję, a w kraju bieda.
Dzisiaj panują bezsensowne treści,
to mi się po prostu w głowie nie mieści.
Na szczęście oprócz tego są też i dobre wieści,
mamy w Polsce ludzi tworzących dobrą muzykę,
podziwiam ich za zajebistą lirykę.
Dziękuję im, bo wiele z tego wyniosłem
i teraz nie jestem takim głupim osłem.
Też chcę robić rap, z serca, nie dla kasy
oraz przekazać coś ważnego dla szarej masy.
To jest miasto Kraków, dzielnica Nowa Huta,
tutaj po zmierzchu bez powodu możesz dostać buta,
niestety jaki kraj taki obyczaj,
więc jak tu przyjeżdżasz to się do tego przyzwyczaj.
Ja jestem inny i nie będę nawijał o dniach spędzonych na ławkach,
czy wydzwaniających na policję sąsiadkach.
Moje życie całkiem się od tego różni,
jak ziemska grawitacja od kosmicznej próżni.
Zawsze w gronie osiedlowym byłem aspołeczny,
ale teraz nie jestem taki jak mój brat cioteczny.
Niektórzy palą fajki już od podstawówki,
a ja jeszcze nie próbowałem, żaden mały buch krótki.
Jestem z siebie dumny
i nie tknę tego ścierwa aż do zamknięcia mej trumny.
Całe życie jest przede mną,
nie chce skończyć go tak jak kwiatki, które więdną.
Zakładki