Witam wszystkich. Omówię tu cały problem jaki mam z bakiem i zarazem licznikiem w moim Golfie III 95r., 1.6 benzyna (75KM).
Jeżeli ktoś coś może doradzić - prosiłbym o odpowiedzi.
Więc.. od pewnego czasu już mam problem ze wskaźnikiem paliwa - wjeżdżam na górę idzie w dół, zjeżdżam z góry - poziom się podnosi. Tak więc jednym słowem ze wskaźnika paliwa nie mam pożytku żadnego i tankuję na wyczucie ;p
Jak się domyślacie może być to wkurwiające ale to co teraz (od dwóch dni) się stało przebija wszystko.
Wskazówka paliwa pokazuje cały czas, że bak jest pełny (wiem, że nie jest bo świeci pustkami w środku :D), czuje, że auto słabo odpala itp., zwykle tak jest gdy mam baardzo mało paliwa - więc jadę na stacje a na stacji.. wlewam 5-6 litrów i więcej nie mogę. Po prostu pistolet mi "strzela" jakby bak był już pełny.
Przejadę tam te niecałe 100km, wskazówka trochę zejdzie z pełnego baku i samochód znowu prosi o paliwo więc tankuje i znowu wchodzi tylko trochę a wskazówka znowu pokazuje pełny bak.
Takim oto sposobem wczoraj w trasie 250km zamiast raz a porządnie zatankować tankowałem 3 razy.
Czego to jest wina? Pływaka? Co może blokować aż tak, że mając pusty bak samochód twierdzi, że jest pełny i więcej nalać nie mogę? Wie ktoś co z tym robić jak wygląda wymiana/naprawa/cokolwiek żebym mógł normalnie tankować? xd
Zakładki