Ja na 1.8T poluje non stop to jest silnik który stawiam na pierwszym miejscu. Ale jak coś znajdę to zaraz mi to sprzątną z pod nosa :D
Nic może poczekam jeszcze zobaczymy. Tylko z tym V6 boje sie ze po miescie na krótkie odcinki będzie paliła z 16 litrów.
Nie no, 16l to nie, ale 12-13 musisz liczyć. Z drugiej strony 1.8T poniżej dychy też nie zejdziesz.
W zime przy -20?XD
to nawet nie bede patrzył na rzędową 4 tylko od razu V6 kupie w trasie przy 120 jakby paliła 7-8 to będzie ideolo
No te 7-8l jest do osiągnięcia. Mi l6 pali przy tych 120 ~7, ale jeszcze nie testowane na długim odcinku. Wszystko zależy oczywiście od terenu, bo po płaskim polecisz nawet poniżej 7 litrów, ale to jest takie gdybanie. Sześć garów musi pić i spalanie poniżej 8 litrów przy jakiejkolwiek prędkości jest dobrym wynikiem.
szukam golfa 4 1.8t ale ciężko w moim rejonie o coś wartego uwagi aktualnie
myślę też na dieslem może nawet e46 2.0 ktoś mi powie jak tutaj jeżeli chodzi o ceny eksploatacji czy części nie są tak drogie/jest dużo zamienników
Polecam wziąć sprawy we własne ręce i sprawdzić samemu. Tanio/drogo to pojęcia względne, a posprawdzać ceny poszczególnych gratów na allegro czy innych stronach to kwestia pół godziny.
Torgi, ciotka chce zmienić samochód. Aktualnie Corsa B 1.2 96r.
Chce coś nowszego, najlepiej powyżej 2000, w cenie do 10k i małej benzynie. W grę wchodzi tylko buda wielkości max peżo 307.
Jakieś ciekawe coś, żeby to i jechało i nie rdzewiało i się nie psuło? :D
Torgi, ciotka chce zmienić samochód. Aktualnie Corsa B 1.2 96r.
Chce coś nowszego, najlepiej powyżej 2000, w cenie do 10k i małej benzynie. W grę wchodzi tylko buda wielkości max peżo 307.
Jakieś ciekawe coś, żeby to i jechało i nie rdzewiało i się nie psuło? :D
co w ogole myslicie o kupnie auta za cene ponizej 5k?
jest sens? czy w 99% przypadkach kupie auto za np. 3, a potem kolejne 3 czy wiecej trzeba wpakowac w naprawe? jest szansa ze znajde auto za cene ponizej 5000 i nie bede musial ladowac wiecej hajsu, oprocz wiadomo, paliwa czy tam rozrzadu itd?
bo wiadomo, sa auta za cene np. 3000~ ktore wygladaja calkiem znosnie, ze niby oplacone, dobre stany, itd - i o takie auta pytam, bo trupow za 1500 to juz raczej nie ma co tykac
co w ogole myslicie o kupnie auta za cene ponizej 5k?
jest sens? czy w 99% przypadkach kupie auto za np. 3, a potem kolejne 3 czy wiecej trzeba wpakowac w naprawe? jest szansa ze znajde auto za cene ponizej 5000 i nie bede musial ladowac wiecej hajsu, oprocz wiadomo, paliwa czy tam rozrzadu itd?
bo wiadomo, sa auta za cene np. 3000~ ktore wygladaja calkiem znosnie, ze niby oplacone, dobre stany, itd - i o takie auta pytam, bo trupow za 1500 to juz raczej nie ma co tykac
Zależy, jakie auto. Jak ci się marzy samochód 2002+ to nie ma sensu, ale auta z lat 90-tych są w większości tyle warte. Na przykład za te 3-3,5k kupisz Renault Megane albo Daewoo Lanos i będziesz sobie spokojnie użytkował.
Zakładki