jaxi napisał
a czemu nie lexus ls
bo one mają obecnie jeden duży problem - właścicieli pokurwiło z cenami. Za 30k są jebane truchła, oglądałem takie dwa i to się do niczego nie nadaje poza generalnym remontem blacharskim i odgrzybianiem.
Myślę, że 50k to jest obecnie minimum. W tej cenie łapiemy lekko W140, które jest po prostu kurwa wręcz niesmacznie, obleśnie wyzywające i moggujące wszystko, co się porusza po drogach. To auto to monstrum, którego wszyscy się boją. Prekursor wszystkich agresywnych grilli, dużych SUVów, gangsterskich fur, które wzbudzają strach i respekt. Dodatkowo lepiej sobie radzi z rudą i jest powszechny dostęp do dość tanich części, czego nie można powiedzieć o Lexusie. Dodatkowo Mercedes jest dużo mocniejszy, ma litr więcej pojemności, jest szerszy, dłuższy, wyższy... No po prostu kurwa lepszy w każdym calu.
Astinus napisał
za 40k fbody to jedyny słuszny wybór
plastikowe camaro (nigdy nie zgnije) z ls1, no przecież nie ma nawet nad czym się zastanawiać
no niby tak, ale to tylko jeśli chcemy amcary. Z doświadczenia wiem, że jednak większość zwróci się do niemieckich V8 jak będą mieli wybierać ten typ silnika.
Nic tak nie napawa niepewnością i nie napełnia gaci jak widok czarnego W140 siadającego na dupie albo parkującego obok nas. Może się to równać jedynie ze srebrnym W220 zaparkowanym pod Polaną Szymoszkową pewnego zimowego dnia 1999 roku.
Zakładki